Saturday, January 5, 2013

When my brothers and I played cowboys and Indians, I was always the Chinese railroad worker.


While Lee was staying with my dad in Poland, I went to visit his dad. Right before landing in South Carolina we flew over Hartwell Lake.
Kiedy Lee mieszkał u mojego taty w Gliwicach, ja poleciałam odwiedzić jego tatę. Widok na jezioro Hartwell, tuż przed lądowaniem w Karolinie Południowej.


The lake looks nice from a birds eye view but its water is contaminated with PCB. Hartwell is a man-made lake and its construction 50 years ago flooded Cherokee holy grounds.
Jezioro wygląda pięknie z lotu ptaka, ale jego woda jest zatruta PCB (polichlorowanymi bifenylami). Hartwell jest sztucznym zbiornikiem, a jego stworzenie 50 lat temu zalało święte miejsca Indian Cherokee.

On the way from the airport we stopped for lunch. I think I'm just not used to American portions anymore.
W drodze z lotniska pojechaliśmy na lunch. Odzwyczaiłam się od amerykańskich porcji.

Adam visited right after we moved into our new apartment. Luckily, the day before we got a table.
Adam ochrzcił nasze nowe mieszkanie swoją wizytą. Dobrze, że akurat dzień wcześniej kupiliśmy stół.

Breakfast with friends. Every Sunday should start like that
Śniadanie z przyjaciółmi. Każda niedziela powinna się zacząć właśnie tak!



We got on a serious apple juicing kick for a few weeks.
Przez kilka tygodni mieliśmy fioła na punkcie domowego soku jabłkowego.

A week after Sandy came through, a wall in our bedroom got covered with mold.
Tydzień po przejściu huraganu Sandy na ścianie w sypialni niespodziewanie wyrósł grzyb.

Our rental company put us up in a hotel while they were working on fixing it.
Firma, która wynajmuje nam mieszkanie zapłaciła za nasz pobyt w hotelu na czas walki z grzybem.

It was Little Man's first time in a hotel.
Little Man nigdy wcześniej nie był w hotelu.

We don't have a TV so it was perfect timing - we were able to watch the presidential election.
Dobrze się złożyło. Nie mamy telewizora, a tak mogliśmy obejrzeć wybory prezydenckie.

A view of downtown Baltimore from our hotel room.
Widok na śródmieście Baltimore z okien naszego pokoju.

 
 Axelle traveled to Krakow when she was a baby (proof is here, here, here and here).
Axelle odwiedziła kiedyś Kraków (dowód tutaj, tutaj, tutaj i tutaj).

As you can see, we're great at entertaining.
Jak widać potrafimy świetnie zabawić gości.

We got pretty lucky. From our new apartment we can see the Belvedere Hotel, one of our favorite buildings in the city. Well, we can see it on most days.
Poszczęściło nam się z widokiem. Z naszego nowego mieszkania widzimy Hotel Belvedere, jeden z naszych ulubionych budynków w całym mieście. Przeważnie go widzimy.


8 comments:

  1. Mieszkanie się dobrze zapowiada, a co do domowego soku jabłkowego to polecam przelewać przez gazę - połowę mniej osadu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dobry pomysł. Gaza, albo jak to mówią Amerykanie, 'ściera do sera' (cheesecloth) ląduje na liście zakupów.

      Delete
  2. Jeśli chodzi o mieszkania są trzy rzeczy, które zawsze chciałam mieć - okna od ziemi do sufitu w mieszkaniu, które ma ponad 4 m wysokości, taras/balkon na dachu (nie wiem jak dokładniej do opisać) i właśnie taki kącik, wnękę (nie wiem jaką ma nazwę, ale na pewno jakaś istnieje) jak u was ze stołem. Mieszkanie wygląda super, szczególnie podłoga (oprócz wnęki ;))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki!. W tamtym roku mieliśmy takie wysokie mieszkanie i każda wymiana żarówki to była kupa zachodu. Lubię to nasze nowe mieszkanie, ale brakuje mi okna w kuchni i tęsknię za balkonem!

      Delete
  3. Fajna miejscówka, z miłym widokiem.
    Bardzo lubie takie napoje, i chyba musze sobie sprawic taki kufel...idealny, nie za duży nie za mały.
    Gosiu, bardzo podoba mi sie Twoja nowa fryzura, właśnie nadrabiam zaległości:).Jak kiedys zawitamy do Baltimore, poproszę o namiary
    pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki. Chętnie dam namiary. Macie Baltimore w planach? Fajnie byłoby!

      Delete
  4. Nie mogę napatrzeć się na Axelle:)Ona jest cudowna!No i ta koszulka/body z wspaniałym napisem;-)!
    Ściskam.Sabina

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wiem!!! Żałuję tylko, że nie rozumiem co mówi. Nawija dużo i sensownie, tyle że bez tłumacza (rodzica) nie da rady ;)

      Delete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?