About




Gosia and Lee. We're 30-somethings, 10 years after a loony wedding, with a cat but no other obligations. We choose being over having, we dress rather out of fashion, and we like to eat. Gosia can't do without documenting life and Lee can. Gosia is a cultural anthropologist and Lee specializes in Central Europe and is a perpetual student.

We met in the US and lived in Baltimore for a few years. The history of this blog began in 2009, when we bought a camper converted from an ambulance and set out on a 4 month long journey through the Lower 48, Canada, and Alaska. 

A lot has happened since. We wandered between Krakow, South Carolina boonies, Ashville, Baltimore, and New England. When not moving, we travelled - mostly in Europe and the US, some in East Africa, and a tiny bit in Canada, New Zealand, Mexico, and the Caribbean.

Currently, we life on the Oakland-Berkeley border in NorCal, where Lee's pulling his hair out getting his PhD, and Gosia is pulling her hair out working for a Boston-based start-up.

This blog captures moments, mostly the ordinary ones.

Gosia i Lee. Jesteśmy po trzydziestce, 10 lat po szalonym ślubie, z kotem, lecz bez innych zobowiązań. Wolimy być niż mieć, ubieramy się chyba obciachowo niemodnie i lubimy jeść. Gosia nie może żyć bez robienia zdjęć i dokumentowania życia, a Lee może. Gosia jest antropologiem kultury, a Lee specem od Europy Środkowej i wiecznym studentem.

Poznaliśmy się w USA i przez kilka lat mieszkaliśmy w Baltimore. Historia bloga zaczęła się w 2009, kiedy kupiliśmy kampera przerobionego z karetki i ruszyliśmy w czteromiesięczną podróż na po Stanach, Kanadzie i Alasce. 

Potem sporo się działo. Tułaliśmy się pomiędzy Krakowem, południowokarolińskim lasem, Asheville, Baltimore i Nową Anglią. Pomiędzy przeprowadzkami podróżowaliśmy - głównie po Europie i Stanach, trochę po Afryce Wschodniej, i troszeczkę po Kanadzie, Nowej Zelandii, Meksyku i Karaibach.

Obecnie mieszkamy na granicy Oakland i Berkeley w północnej Kalifornii, gdzie Lee wyrywa włosy robiąc doktorat, a Gosia wyrywa włosy pracując dla bostońskiego startupu.

Blog uwiecznia momenty, w większości te najzwyczajniejsze.