Disney parks always tempted me (and slightly repulsed me too), but I probably would have never visited them if my job didn’t send me there. At some point, I’ll have to tell you more about what I did there. It was a crazy experience. Disney World in three words? Vegas for kids. It’s building desires with no reservations, and with no reservations, it’s fulfilling them. It's plasticky and prozacy. And devilishly genius. I only brought my analog camera with me (my digital crisis is still going strong), which was extremely dumb, even for me. I was typically not even entering parks until after dark. Ok, put your ears on. Today, I’m taking you to the Magic Kingdom. Next time, it’ll be Epcot. | Parki Disneya zawsze trochę mnie kusiły (a trochę odrażały), ale pewnie nigdy bym się nie wybrała gdyby nie wysłała mnie tam praca. Jeszcze napiszę o tym, co tam robiłam, bo to było doświadczenie zupełnie niezwykłe. Disney World w trzech słowach do ojca Rydzyka: Vegas dla dzieci. Bez skrupułów nakręcające żądze i bez skrupułów je zaspokajające. Plastikowe i prozakowe. I diabelsko genialne. W podróż zabrałam tylko analoga (cyfrowy kryzys trwa), co nawet na moje standardy było pomysłem wyjątkowo głupim, bo do parków docierałam zwykle dopiero po zmroku. Dobra, zakładajcie uszy. Zabieram Was dzisiaj do Magic Kingdom, następnym razem będzie Epcot. |
In order to work at Disney, you must really like kids. Or reeeaaaly like kids - see here. | Żeby pracować w Disney, trzeba lubić dzieci. Albo baaardzo lubić dzieci - zobaczcie tutaj. |
After the US military, Disney is the 2nd biggest buyer of explosives in North America. | Po amerykańskiej armii, Disney kupuje najwięcej materiałów wybuchowych w Północnej Ameryce. |
Tinker Bell's secret - she doesn't fly after all. And did you know that on some days Tinker Bell is a dude? | Tajemnica Dzwoneczka - wcale nie leci. A wiedzieliście, że w niektóre dni Dzwoneczek jest facetem? |
My first Disney encounter - a quick visit to the Hollywood Studios. I really mourn the death of old Polish neon signs. They rocked. | Pierwsze zderzenie z Disney - krótka wizyta w Hollywood Studios. Strasznie żałuję, że w Polsce dawno umarły stare neony. Kto pamięta boskiego gliwickiego Parysa strzelającego świetlnymi strzałami? |
Guess the establishment. Starbucks! | Zgadnijcie co to. Starbucks! |
That evening I rode to Disney Springs. DS repairs the mental health of exhausted parents. Here they get to indulge in some shopping therapy and easily available alcohol. My soul was repaired by beer, fish, and good looking men dancing damhsa Gaelach. | Tego wieczoru pojechałam do Disney Springs. DS nastawione jest na reperowanie psychiki podniszczonych parkami rodziców - w programie są bary i terapia zakupowa. Moje jestestwo zostało zasilone piwem, rybą i widokiem miłych panów tańczących damhsa Gaelach. |
The Contemporary Resort was my base of attack. | Contemporary Resort był moją bazą wypadową. |
A backgammon wall! | Ściana w tryk-traka! |
My favorite Disney parks facts: - Up until 2001, all Mickey Mice, Snow Whites, and Goofys wore communal underwear. Naaasty. - Justin Bieber is no longer allowed at Disneyland after he punched Mickey in the balls. - Chewing gum is illegal. They won't pry it out of your mouth, but you won't buy it anywhere. - Hundreds of hidden Mickeys await at the parks. Oh lawd, Lee and I would have a ball finding them. We compete in everything. Too bad Lee is traumatized by his previous Disneyland experience and says he won't go again. - Every year, several people get caught spreading their loved ones' ashes from the rides. | Moje ulubione fakty na temat parków Disneya: - Do 2001 wszystkie Myszki Miki, Królewny Śnieżki i Goofy nosili wspólną bieliznę, a fe. - Justin Bieber już nie odwiedzi Disneylandu po tym jak walnął Myszkę Miki w jaja. - Guma do żucia jest nielegalna. To znaczy nikt Wam jej z paszczy nie wydłubie, ale nigdzie jej nie kupicie. - W parkach czyhają setki ukrytych Myszek Miki. Boże, ale byśmy mieli z Lee frajdę. Bo my rywalizujemy we wszystkim. Szkoda, że Lee już został kiedyś zaciągnięty do Disneylandu, ma traumę i więcej nie pojedzie. - Co roku kilka osób zostaje przyłapanych na rozsypywaniu prochów swoich bliskich z jednej z kolejek. |