Monday, April 5, 2010

I'm sorry, it was an accident. I didn't mean to step on your, uh, whatever that is.

I've been in my first car accident. More: I caused it. Still can't believe it happened.
We were in Asheville for Lee's medical appointment and I was driving us back. Just a day earlier I happened to be telling Lee how talking to somebody while driving makes me so much more focused. Um, I guess it wasn't entirely true...
So this is what happened. I was chatting away while following an 18-wheeler. It was taking a right turn into a gas station and I, instead of waiting patiently, scooted up. I really didn't expect its butt to swing as much as it did. When I realized my mistake, it was too late. The truck hooked our car and dragged it into the gas station.

Miałam pierwszy wypadek samochodowy. Co więcej: ja go spowodowałam. Nadal nie mogę uwierzyć, że to się naprawdę wydarzyło.
Byliśmy w Asheville na badaniu lekarskim Lee i ja prowadziłam w drodze powrotnej. Akurat dzień wcześniej mówiłam Lee, że rozmowa w czasie jazdy ułatwia mi skupienie. Hmm, okazuje się, że nie jest to do końca prawdą...
A stało się to tak. Gadałam i podążałam za tirem. Skręcał w prawo w stację benzynową, a ja, zamiast cierpliwie poczekać, podjechałam po przodu. Zupełnie nie spodziewałam się, że aż tak mu tyłek zajdzie. Kiedy uzmysłowiłam sobie swój błąd, było już na późno. Tir zaczepił nasz samochód i wciągnął nas ze sobą na stację.



The truck driver called his dispatcher and police before he even stepped out. My legs were shaking.
Kierowca tira zadzwonił do swojego dyspozytora i po policję zanim jeszcze wysiadł z kabiny. Trzęsły mi się nogi.

I don't have to tell you that Lee wasn't very happy. He loves this pile of junk a.k.a. The Sweet Ride just as much as I despise it. I'm sure he suspected that it was an intentional act of destruction on my part.
Nie muszę Wam chyba mówić, że Lee nie był zadowolony. On kocha tego gruchota, znanego również jako The Sweet Ride (Niezła Bryka), niemal tak bardzo jak ja go nie znoszę. Pewna jestem, że podejrzewał, że to był celowy akt zniszczenia z mojej strony.

Waiting for the police and AAA to show up we were trying to predict the damages. How much will it cost to fix the car? Is it even fixable? Will we have to buy a new one? How much is the ticket going to be? How much will our insurance go up? How will it affect my provisional license? Oh god, will I have to go to a driver improvement class? How are we going to get home?

W oczekiwaniu na policję i pomoc drogową z ubezpieczenia próbowaliśmy przewidzieć straty. Ile będzie kosztowała naprawa? Czy w ogóle jest co naprawiać? Czy będziemy musieli kupić nowy samochód? Jaki wysoki dostanę mandat? O ile podwyższy się nasza składka ubezpieczeniowa? Czy będzie to mieć jakiś wpływ na moje tymczasowe prawo jazdy? O boże, czy będę musiała chodzić na zajęcia z udoszkolenia jazdy? Jak wrócimy do domu?

And you know what? The car is totally drivable. The rod that pierced it missed all the important parts. Our insurance most likely won't go up. The cop who showed up was really nice, we joked and he didn't even write me a ticket. We were super lucky. Unfortunately it also means The Sweet Ride is still going be around...

I wiecie co? Samochód jeździ normalnie. Belka, która się w niego wbiła ominęła wszelkie ważne części. Nasza składka ubezpieczeniowa prawdopodobnie nie pójdzie w górę. Policjant był bardzo fajny, pożartowaliśmy i nawet nie dał mi mandatu. Mieliśmy niesamowite szczęście. Niestety to również oznacza, że The Sweet Ride pozostanie z nami...

Next day. Here's a good view of the damage. We lost the left blinker in the accident. And Lee had done such a nice job securing it with duct tape...
Następnego dnia. Tu dobrze widać zniszczenie. Straciliśmy w wypadku lewy migacz. A Lee tak ładnie go przymocował taśmą izolacyjną...

Lee didn't hold a grudge very long.
Lee długo się nie gniewał.


In the end Lee said that the car looks even more awesome now.
Na koniec Lee powiedział, że teraz samochód wygląda jeszcze rasowiej.

5 comments:

  1. Przykro mi z powodu wypadku! Ja jeszcze żadnego nie spowodowałam i mam nadzieje, że nie zdarzy się to szybko (zwłaszcza tu w USA)...

    Zwróciłam uwagę na t-shirt Lee, bo RVCA to ulubiona firma odzieżowa Tima;))).

    Zaraz odpiszę Ci na maila;).

    ReplyDelete
  2. whew that went great!! Congrats on your "good luck".
    I agree, the car looks much cooler. Now other drivers know to stay out of your way - you're not afraid to mix it up!
    Nice formatting! I like the table setup. using html?
    check out the jwplayer imagerotator as well: http://www.longtailvideo.com/players/jw-image-rotator/
    something fun for you to play with. If you need a place to put the files to run it let me know I have plenty of space and bandwidth to give.

    ReplyDelete
  3. Ula: Lee mi zawsze przypomina, że JT też je nosi ;-)
    Donnie: Yup, both of our vehicles look quite scary. What I can't believe is that The Sweet Ride was repeatedly broken into when we lived in Baltimore. I mean, what can you hope to find in a car like this?!
    Yes, have been messing with html, although I'm still quite clueless. Thanks for the offer!

    ReplyDelete
  4. No i pieknie! Prezencik na rocznice slubu!? Buziaczki.

    ReplyDelete
  5. Mama: No cóż, próbowałam się pozbyć rywalki ;-)

    ReplyDelete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?