Tak jak Kraków należy do gołębi i wycieczek, Maui należy do turystów z przypieczoną skórką i leżaków Tommy Bahama. Ale na północy jakby mniej. Tu nadal rządzą lokalsi i surferzy.
Baldwin Beach. Plusy: duża plaża, mało ludzi. Minusy: strasznie wieje (miałyśmy kilka komicznych momentów z naszym latawcem namiotem plażowym*) i warunki w wodzie bardziej do topienia się niż do pływania.
Jeśli siedzicie w surfingu, windsurfingu albo windsurfingu, to napewno słyszeliście o Ho'okipa. To kultowa miejscówka, gdzie odbywają się zawody, trenują profesjonaliści, a zimą dziewięciometrowe fale bombardują brzeg.
A na plaży Ho'okipa wylegują się kamienie żółwie. Zaraz obok siedzą pilnujący ich wolontariusze. To znaczy pilnują oni raczej turystów, którzy próbują na żółwiach siadać do zdjęć lub nawet na nich jeździć. Tracę wiarę w nasz gatunek.
Nasze drugie Airbnb. Mieszkanie spoko, gospodarz mniej.
Moja ulubiona plaża na północnej stronie wyspy: wschodnia część Kanaha Beach. Spokojna woda, bardzo mało ludzi, rafa blisko ale nie za blisko (lekcję o optymalnej odległości dostałyśmy kiedy na zachodzie wyspy rzuciło nas o koral tak, że ja z wakacji przywiozłam kolekcję siniaków, a mama rozciętą stopę).
Mama wywinęła tutaj niezłą sztuczkę magiczną. Oto sztuczka: mama siedzi w namiocie, zanurzam na moment głowę w wodzie, mama siedzi na namiocie. Podobno przez jakiś gigantyczny podmuch wiatru. Czy wierzymy? Chyba nie.
Na Maui jest kilka buddyjskich świątyni (jest też największy poza granicami Japonii posąg Buddy), ale ta jest wyjątkowa, bo poświęcił ją sam Dalai Lama.
Bambusowy las. Na Hawajach trwa boom na uprawę bambusa, który na wyspach wykorzystywany jest do budowy domów i mebli, do dekoracji i do jedzenia. Jedna ze szkółek na Maui oferuje aż 45 odmian!
Bambus używany do konstrukcji domów rośnie zaledwie kilka lat, a największe okazy osiągają nawet 30 cm średnicy! Prawdziwy materiał przyszłości!
Maui jest podobno rajem. Ale nie dla wszystkich. Oficjalne statystyki przekonują, że bezdomnych ubywa, miejscowi twierdzą, że te statystyki to przedwyborcze mydlenie oczu. Tu Baldwin Beach jeszcze raz. W zeszłym roku z lasu przy plaży władze usunęły obozowiska. Ruch czysto kosmetyczny, bo przesuwanie bezdomnych z miejsca na miejsce problemu przecież nie rozwiązuje.
*zdecydowanie wiocha, ale ten cień!
Taaa, żeby usiąść na namiocie i uniemożliwić wiatrowi kradzież naszego dobytku musiałam stoczyć z nim bardzo nierówną walkę.I z nikąd pomocy...
ReplyDelete