Saturday, June 14, 2014

Stories of my world famous root beer jacuzzi.

Combing through miles of sand in search of treasures is definitely my idea of the perfect day at the beach. Gold from a shipwrecked flotilla? A century old message in a bottle? Rolexes lost by rich beachgoers? Amber? All right, I'll also settle for a piece of sea glass or a strange looking shell. Przeczesywanie kilometrów piachu w poszukiwaniu skarbów to zdecydowanie moja wizja idealnego dnia na plaży. Złoto z zatopionej flotylli? Stuletnia wiadomość w butelce? Zgubione przez bogatych plażowiczów Rolexy? Bursztyny? No dobra, tak naprawdę zadowolę się kawałkiem wygładzonego przez morze szkła albo dziwną muszlą.

We fruitlessly looked for a live crab. Or even for a dead one in one piece. Finally we put one together and it made us laugh hysterically. Bezskutecznie szukaliśmy żywego kraba. Albo chociaż martwego kraba w jednym kawałku. Aż w końcu skompletowaliśmy jednego i dostaliśmy głupawki.

At the very tip of Cape Cod lies Provincetown. Since the 1920s it's been a mecca for artists, writers, poets, socialists, and radicals, and one of the most popular summer destinations for the LGBTQ community. It's home to the (allegedly) oldest gay bar in the US and among its summer residents are John Waters and Marc Jacobs. It was in Provincetown where Anthony Bourdain got his first kitchen job. Na samym końcu Cape Cod mieści się Provincetown - od lat 20. mekka artystów, pisarzy, poetów, socjalistów i radykałów, jedno z najbardziej popularnych letnisk środowiska LGBTQ. Tutaj mieści się najstarszy (podobno) w Stanach gejowski bar, a wakacje spędzają tu John Waters i Marc Jacobs. W Provincetown po raz pierwszy za garami stanął Anthony Bourdain.

Mid 19th century, Cape Cod was reached by a wave of immigrants from mainland Portugal and the Azores. The newcomers worked mostly in fishing and whaling. 1 in 7 residents of Provincetown declares Portuguese ancestry.
The above large format pictures on the wharf are the 'They also faced the sea' project in remembrance of local Portuguese women. It was created by a great American photographer Norma Hold (what a character! I highly recommend the hilarious Ode to Norma) and a Polish artist Ewa Nogiec.
W połowie XIX wieku do Cape Cod dopłynęła imigracyjna fala z kontynentalnej Portugalii i Azorów. Przybysze pracowali głównie przy połowach ryb i polowaniach na wieloryby. Co siódmy mieszkaniec Provincetown deklaruje portugalskie pochodzenie.
Powyższe wielkoformatowe zdjęcia na przystani to projekt 'They also faced the sea' upamiętniający miejscowe Portugalki. Stworzony został przez świetną amerykańską fotografkę Normę Holt (co za postać! bardzo, bardzo gorąco polecam lekturę komicznej Ody do Normy) i polską artystkę Ewę Nogiec.

I tried to talk Lee into buying this tank top. In vain. Próbowałam namówić Lee na zakup tej koszulki, ale na próżno.

The largest litter box of his life and all the stenches of beached sea cadavers - we thought that Little Man would love the beach. Największa kuweta życia i te wszystkie smrodki morskich umarlaków - myśleliśmy, że Little Man pokocha plażę.


But it was very windy and the dude got stressed out. He might not be a beachgoer at heart after all. Ale strasznie wiało i chłopak się stresował. Plażowicz chyba z niego nie będzie. 

12 comments:

  1. Z kotem na plażę ? zaskoczyliście mnie, mój nie chciał wyjść z klatki nawet w cichym ogródku babci :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kiedyś regularnie zabieraliśmy go na spacery do parku, gdzie chodził z wypiętą klatą i zastraszał miejscowe psy, ale na starość się z niego robi złagodniałe couch potato.

      Delete
    2. Zawsze myślałam, że koty nie przepadają za zmianami otoczenia i jakimikolwiek wycieczkami. Będę musiała przetestować spacer po parku z moim sierściszukiem i zobaczyć czy da radę z niego zrobić kota-podróżnika :)

      Delete
    3. No właśnie Little Man jest dziwnym kotem. Gości wita w drzwiach, na intruzów i listonoszy warczy. Pewnie się spóźnił kiedy przyznawali wcielenia do reinkarnacji.

      Delete
  2. Krab złożony z częsci wywołał uśmiech na mojej twarzy w niedzielny poranek;] Piękne zdjęcia a swiatło na nich świetne!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czyli puzzle z kraba wszystkim robią dobrze!

      Delete
  3. za każdym razem masz taaakie ładne czapki! gdzie Ty je znajdujesz?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ta (wiekowa) czapka jest z H&M. Hehe, czuję się teraz jak szafiarka ;)

      Delete
  4. Podobają mi się takie ciekawostki, jak na zdjęciach 9 -11 - Koszulka w koty, ciekawa reklama na budynku :)
    Zabieram się za czytanie Twojej opowieści od samego początku.
    Przy okazji, Lee jest fantastycznym modelem. Wszystkie Twoje zdjęcia (Te które zdążyłem zobaczyć) są świetne, ale postać Lee jeszcze bardziej uszlachetnia niektóre z nich.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki! Lee jest fotogeniczny i nie krępuje go aparat. Bardzo, ale to bardzo mu tego zazdroszczę.

      Delete
  5. no nie mogę, kota zabraliście na plaze, cos pięknego :) A taka plaze lubie najbardziej, przed lub posezonowa....

    ReplyDelete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?