I feel like that longhorn cowfish in a jar - trapped. Trapped at home, as it's always cold and raining. Trapped in the city, as it's been a while since we got to leave Boston and there's not a trip on the horizon. Stuck in the States, as I probably have a year left till my citizenship. My horns are banging at the walls.
I'm reheating old stuff, pass your plate.
|
Czuję się jak ta kostera rogata w słoiku - uwięziona. Uwięziona w domu, bo ciągle pada i zimno. Uwięziona w mieście, bo dawno poza Boston nie wybyliśmy i w najbliższym czasie też się nie zapowiada. Uwięziona w Stanach, bo do obywatelstwa został mi jeszcze pewnie rok. Stukam rogami o ściany.
Odgrzewam zatem stare kotlety, podaj talerz.
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWQtUPe84zG0PLE9Iy7BkTljM7SYtCOxsX-Caaeydb5eClfjXEXyA1sC7oIW6ra_ER1cG6MafwAx644x0quHNpQqRnMW5jOlNDowMgB7AnUN9NfQz8NuHO9cqiqeyC3X8Tf4U9i62QA1BR/s1600/IMG_0669_3.png)
Cowfish does a trick - when it dies, it releases a potent poison and takes the company out as well. | Kostera robi taki myk, że kiedy umiera, to wypuszcza z siebie silną truciznę i zabiera towarzystwo ze sobą. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9NQOXjNUTzl_A5JL58oFX7DKmFkJfp2N-TzMw9dz1fC4zoVM8WHKHgYvh8mMsHnA8abc7tWRfGYza8h9cgRWDbYw0dpi6QBHkAFY-TeqkHAOYvKzOlBDDauph9hfHMxo1AL4UQd_iA5kx/s1600/IMG_0674_2.png)
The whole shell of the giant clam weighs 400 pounds. A live giant clam looks like a piece of art inspired by LSD (here). | Cała skorupa przydaczni olbrzymiej (największego małża) waży 180 kilo. A żywa przydacznia wygląda jak dzieło sztuki inspirowanej LSD (tutaj). |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYOMWt2HLY0zNLdMx6DwdKpd7EtehhErWiSzHJOxlRXuCi1P_y9Ugcq6ZxrJGelNWEM6ZikxX1qu1Z4Y3JMdVVQVg_bO52ltVo_mGe29jXZWkITJOzLjOh_5q1ChTWIkFJS2ZEZxw-19bV/s1600/IMG_0679_3.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBczlLFG8SVQfu2J7WGGNYY2uUV-5_ya5Bdik-h11dkE1ZInbp79bYP-pGOetMc9tHdf5ucK7LTg6gtrmTRrv63FF6reTsd99YTybrn931Bvby9Z4rU5EqL9upXzIxgvILjZV28SRZmAim/s1600/IMG_0682_3.png)
These shells make me think of this. Vomit.
| Te muszle kojarzą mi się tak. Bełt. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSkucK3h_kNO_riFd7Gq-LqhcKPwKOmAFPH3TDKoyDJ2E_uwTFxCZruIzUhyphenhyphenuDIN3n0f36oXvFjPNCHIcHDNOLdTg8eOGjk99XFG_ip6p0Lhfa0oJOGAHBJnPd2D2ClqiPQw6c6FHwI8-E/s1600/IMG_0709_3.png)
Huge molester sloth.
|
Ogromny leniwiec-molestator.
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF7cucpkMzAQj2F2LP2w7x7ZWaTs7PdjKjx42YUpohyphenhyphen-xMfKOfLSBD2ByhRO8ODoLawObbsyq9V_-qtZmvqB1LZeo4Rs3O0g1PME8wMFoJcUqTX6TEqoELfv-ZAK_bNPgs7xXXQN3czQOC/s1600/IMG_0714_3.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitXOnGdl9QhoQmzuS_BktU8TADoJXoV3kQVOQpBGhpUQsz5Kmqv-MSLLyT-gIFtswI_bEEU_hbf7Nq5s9Iqexbd5hN3ZBkhHeI4yZPSYETrF1DPX2IMQBeVxjvFGq4NWeoeeO9aCKW62HZ/s1600/IMG_0718_3.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj59jzeEiCq2a63Hx1XwiSAGL03-fejW-6Iwuv4SbIZ82Dale7s-YoyCc6KN8vj9WHUdK459X-OJiudpYD98GgZ0ljVSgcgd5khy1nVqY9Mvg6h8cM_73locILvknaX8t2I4p4CAO837UQ5/s1600/IMG_0724_3.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0K_LtgIFri2wJfM-k5Ffmcu8Z3Wbn9vfQfPTZ0gTtwBOJyzbKjXMKai-y6aafz6LWKi_xy1QQ6TJhxavPyWUZyUdIsh4Pb9ozBOkI1Hi2DgV8XrkjG_Dl3OnhwjDnIBJ00vokWnlfbveh/s1600/IMG_0726_3.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLhH1nJvTCI_vlniwji31HG0aDrwCmVXgOIZ-sbFiFWPFGkZgpmS5wIlAzf-4QD4bks9iS9IS3AJtmgnvbJZHCic1F-b0JuE2FuEtaXtShO_SdPWCSN7wiHgjUjOKBy0rbnSzB1Lq2qHDZ/s1600/IMG_0731_3.png)
Even though the Harvard Natural History Museum is a fairly new institution, the stuffed animal collection is old and inherited from the Harvard Museum of Comparative Zoology. It makes quite a gruesome impression, as some 19th century specimen look like rotten meat covered in oil paint. For once I did not mind glass showcases. | Chociaż Harwardzkie Muzeum Historii Naturalnej to dość nowa instytucja, to sama kolekcja wypchanych zwierząt jest leciwa i odziedziczona w spadku po Harwardzkim Muzeum Zoologii Porównawczej. Wrażenie robi ona nieco makabryczne, bo niektóre XIX-wieczne eksponaty wyglądają jak rozłożone mięso pomalowane farbą olejną. Tym razem wyjątkowo nie złorzeczyłam na szklane gabloty. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnAXEbFnsWU49lRNaas2VyHY7_o7BlIvT7cBTuxFo90bSgcn4H3P0EXibFkLCMGFsjRQUNS9oigBCylsTg4-f-b9dmAMMbN6gu2uycAOM7zjZWlGJoPyimuY8wxT6NR_EtkI8jqWh0UMZv/s1600/IMG_0736_3.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyRksId9bE1fDMiFIluI79bPgXXS1bP4W0IEIaAk6Y1GW45xVY8MKE0s57hP9V3Cw7XKYP-Ekh3R0N0jWe0ZTyJsbRBgb9ZNJZ0HDYZQi-QwYLLn-BrgStCpXhZygyoutlKUjQRGZrZt2Z/s1600/IMG_0737_3.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEju43U56_0MfDWFEDMPBMypBkQXYAoOylWliNxfK3hP7_YNuBrHzR1mYaAzvpQxoKFfmZE8Ah-6WyxZwR08II20pAAPkQJlV0v2Q5Y8ZWtDmacYnR1HpGL7knOp97hK_3_AsYWa6wMiWG7t/s1600/IMG_0742_3.png)
And since we are on the subject of stuffed animals, during our last visit to Baltimore, my favorite junk store was holding a raffle. The prize was a stuffed head of a huge boar. The chances of winning were staggering - right before the drawing not a single ticked had been purchased. But, crap! How do you fly with a boar head, and even more so, how do you live with one? | A skoro jesteśmy w temacie wypchanych zwierząt, podczas naszej ostatniej wizyty w Baltimore, mój ulubiony sklep ze starociami robił imprezę z loterią fantową. Fant był jeden - wypchana głowa ogromnego odyńca. Szanse na wygraną były ogromne - tuż przed losowaniem nikt jeszcze nie kupił losu. Ale kurde, jak tu podróżować samolotem z głową, a przede wszystkim, jak potem z tą głową mieszkać? |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivJeEOEbkIJdV8t17-85QgBd4qBKnwaRN8Ailp-GX5pahgYU-9iM4QH9uVReoSv08R5mqsbkDcsUKnS99699NeQRVqL_xc9uyB-fB54Ih1vcfX-HqY0XVeQonhOBOkIfT5B83A1iqj3G1s/s1600/IMG_0744_3.png)
Gosia! nie daj sie! moze jakiś cykl czegoś w bostonie? np najlepsze hmm coś do jedzenia? kawiarnie? lodziarnie? albo jakiś przepis nam udostępnisz? (ech te przeklęte pierogi z soczewicą, kiedyś je zrobię :D)
ReplyDeleteNiedawno widzialam w TV pania, ktora wypychala swoje zdechle pupile- koty i psy, przemawiala do nich, a nawet z nimi spala...ekhh.. Pozdrawiam z Greenbelt:-)
ReplyDeletePodobno w świecie wypychanie pupili to niezły biznes.A jak podróżować z głową odyńca? Może spróbować zrobić z tego czapkę ;)
ReplyDeleteZawsze zastanawia mnie czy takie wypchane zwierzaki zmarły śmiercią naturalna i zostały znalezione czy są do takich wystaw zabijane?