Sunday, March 10, 2013

Day 37, part 2. The world will end in one year.


I always imagined that a john in a br#thel* must feel like the master and the ruler. He takes a look at the available women and picks the one he will pay.

Today I'm in a similar situation but the women that surround me are not h#okers. I will be paying them, yet not for s#x.

I definitely do not feel like the master and the ruler. I'm reduced by them to being a stranger with a photo camera and a wallet. They are reduced by visiting tourists to being photogenic faces. 3 birr a photo. They form a circle around me. They seem way less uncomfortable by this arrangement than I am. They demand I pick who I want to photograph and I just want to curl up and die, yet, at the same time, I don't want to offend them by refusing to take pictures.

Finally, I ask the guide to pick for me. The woman, the guide and I step out of the circle, I drag my feet, snap a picture, and stuff a wad of bills into the model's hand. It repeats a few times, I pick a couple of women myself.

Then, I attempt to escape but I have nowhere to go. I'm tightly surrounded by a crowd of jabbing hands: "Photo, photo, photo."


Zawsze wyobrażałam sobie, że klient w b#rdelu* musi czuć się jak pan i władca. Omiata spojrzeniem dostępne kobiety i wybiera tę, której zapłaci.

Dzisiaj ja znajduję się w podobnej sytuacji, choć otaczające mnie kobiety nie są pr#stytutkami. Będę płacić im, lecz nie za s#ks.


Zdecydowanie nie czuję się jak pan i władca. Zredukowana jestem przez nich do obcej z aparatem i portfelem. One zredukowane są przez wizyty turystów do roli fotogenicznych twarzy. 3 birr za zdjęcie. Otaczają mnie kręgiem. Je ten układ krępuje zdecydowanie mniej niż mnie. Domagają się zdjęć, a ja mam ochotę zapaść się pod ziemię, lecz równocześnie boję się je urazić odmową.


W końcu proszę przewodnika, żeby wybrał za mnie. Kobieta, przewodnik i ja występujemy poza krąg, idę jak na ścięcie, robię szybko zdjęcie i wciskam modelce w rękę zwitek banknotów. Sytuacja powtarza się kilka razy, wskazuję sama na kilka innych kobiet.


Potem próbuję uciec, ale nie mam dokąd. Zewsząd otacza mnie ściśle tłum szturchających rąk: "Photo, photo, photo".




The Mursi are the most known for their body modifications. The women often have stretched out lower lips and/or earlobes. Normally, they only put in their lip plates before milking cows or serving food to their husbands. But these days Mursi women also wear them for the sake of the visiting tourists...
Mursi są najbardziej znani ze swoich modyfikacji ciała. Wiele kobiet rozciąga dolną wargę oraz/albo płatki uszu. Normalnie noszą krążek w wardze tylko przy dojeniu krów i serwowaniu posiłków mężowi, jednak teraz kobiety Mursi zakładają krążki również dla przyjeżdżających z wizytą turystów...

...and sometimes they try to fool them as well.
...a czasem próbują ich nabrać.


* I do not want random traffic on my blog generated by people searching the internet for these particular words. I've made the mistake before, and now, years later, Another Man's Tenderloin still attracts those hoping to find s#xy  old#r  w#men, as well as v#ry  you#g  b#ys. I guess I could take this first one for a complement, the the other one? Creepy!

* Nie chcę na blogu ruchu wywołanego przez tych, którzy szukają w internecie tych konkretnych słów. Już kiedyś popełniłam ten błąd i teraz, lata później, Another Man's Tenderloin nadal przyciąga tych, którzy mają nadzieję znaleźć tutaj s#xy  old#r  w#men oraz v#ry  you#g  b#ys. O ile to pierwsze mogłabym potraktować jako komplement, to to drugie? Odrażające!



13 comments:

  1. Szczerze? To rozciąganie sobie skóry wgl mnie się nie podoba !! Naprawdę. Pamiętam, że gdy pierwszy raz w dzieciństwie zobaczyłam zdjęcie tak oto wyglądającej Pani to się przestraszyłam. Ale jak wiadomo - co kraj to obyczaj ;)

    ReplyDelete
  2. Faktycznie, dziwna sytuacja. Świat się zmienia, co widać szczególnie po takich wpisach.
    Zdjęcia zrobiłaś piękne, chociaż mnie też trochę przeraża to rozciąganie sobie skóry.

    ReplyDelete
  3. Akurat rozciągnięte płatki uszu stały się w ciągu ostatniej dekady dość popularne na Zachodzie, choć raczej nie w rozmiarach typowych dla Mursi.
    Zapomniałam wspomnieć, że te kobiety same decydują czy chcą wargę rozciągnąć czy nie.
    Dla mnie najbardziej atrakcyjną modyfikacją ciała od zawsze i na zawsze jest skaryfikacja, a plemiona w Omo mają przepiękne jej przykłady.

    ReplyDelete
  4. A mnie zastanawia gdzie pracujecie, co robicie oprócz tego, że podróżujecie?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Z każdą przeprowadzką robimy coś innego. Teraz akurat parzymy dobrą kawę dla kiepskich ludzi, ale sporo się niedługo zmieni, latem czeka nas prawdopodobnie kolejna przeprowadzka (choć nie wiemy jeszcze na 100% dokąd).

      Delete
    2. Czyli teraz mieszkacie w jakimś stałym miejscu czy podróżujecie po Etiopii? Bo troszkę się zgubiłam :P

      Delete
  5. Zdjęcia niesamowite chociaż jak się przeczyta co napisałaś to trochę inaczej się na nie patrzy.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki. Sporo widzę napiętych relacji 'bohaterów odkrywców' z 'Afryki dzikiej', więc chciałam żeby było szczerze.

      Delete
  6. Niesamowite są Twoje opowieści. Lubie podglądać Wasz styl życia. Podziwiam za odwagę i bezpretensjonalność. Czasami nawet myślę, że gdybym nie była mamą, to rzuciła wszystko w cholerę i tez ruszyła w świat:-). Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy Waszych podróży!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki wielkie za tak miłe słowa, Kameleon. Nie ma co się szczypać, ruszaj razem z dzieciakiem!

      Delete
  7. Sorki za literówki. Piszę w biegu:-(...

    ReplyDelete
  8. Czyli rozumiem,że te Panie tak scpecjalnie się stroja i pozują turystom do zdjęć? Fajnie,że piszesz szczerze, dzięki temu łatwiej można sobie wyobrazić taką wyprawę.

    Kurcze, za każdym razem jak patrzę na zdjęcia takich plemion, to jestem pod wielkim wrażeniem inwencji i kreatywności! Niesamowite są te ich przebrania, taka różnorodność, misterne, naprawdę imponujące. To się dopiero nazywa umiejętność wyrażenia siebie. Chyba żadni biali ludzie nie przejawiają takich talentów. Wybitni projektanci mody siedzą, głowią się i później powstają te same rurki, tylko że z czerwonym paskiem na boku :P Nawet tutaj jak patrzę na fryzury niektórych Afro-Amerykanów to sobie myślę, WOW! Ale pomysł! I jakie wykonanie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, wkładają stroje i ozdoby, które normalnie noszą od święta. Dzieciaki pozują jak najlepsi modele. Znajomy Hiszpan, który od lat pracuje w Etiopii nad projektami fotograficznymi, opowiadał mi jak na południu jest, ale nie spodziewałam się, że aż tak!

      Bereket mówił nam, że członkowie plemienia, zwłaszcza młode pokolenie, często rywalizują w tym kto zarobi więcej na zdjęciach. Dlatego wyolbrzymiają stroje, dekoracje, malunki na ciele, szukają rekwizytów (stąd jedna trzecia kobiet Mursi ma na głowie kosz, a jedna trzecia taszczy ze sobą karabin) i agresywnie nakłaniają do zrobienia zdjęcia właśnie im.

      To prawda co napisałaś, zgadzam się zupełnie. Widziałam przepiękne ozdoby noszone na głowach wykonane z... kapsli.

      Delete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?