Monday, December 27, 2010

Karp koi, a przede wszystkim bezcelowe wyliczenia bez puenty.


When I said that we did not buy Christmas gifts, I forgot about one exception. This year the family decided that everyone would bring one gift under 10zł (a little over $3). I can honestly say that I really enjoyed making my gift.
Kiedy napisałam, że nie kupujemy świątecznych prezentów, zapomniałam o jednym wyjątku. W tym roku rodzina zdecydowała, że każdy przyniesie jeden upominek za mniej niż 10zł. Mogę szczerze powiedzieć, że naprawdę miałam frajdę przygotowując mój prezent.

I bought sun-dried tomatoes and greek feta, added garlic, thyme, oregano and basil,
and covered it with olive oil. I also made a felt jar cap.
Kupiłam suszone pomidory i grecką fetę, dodałam czosnek, tymianek, oregano i bazylię,
i zalałam wszystko oliwą. Zrobiłam również z filcu czapeczkę na słoik.

There were four of us going to Gliwice for Christmas: Lee, Thom, Pierun, and I. Thom finally passed a driving test and got his Polish driving license, so he was really excited to rent a car. We were leaving Kraków when he noticed that the gas tank was supposed to be full but was not. He got pissed and made me take pictures of the panel and text them to the rental company. It wasn't until the next day that we realized that he was looking at the engine temperature gauge.
Jechaliśmy na święta do Gliwic w czwórkę: ja i Lee, Thom i Pierun. Thom w końcu zdał egzamin z jazdy i dostał polskie prawo jazdy, więc był niezmiernie podekscytowany wizją wynajęcia samochodu. Kiedy już wyjeżdżaliśmy z Krakowa, zauważył że bak miał być pełny, a nie jest. Wkurzył się i rozkazał, żeby zrobić zdjęcia i wysłać je esemesem do wypożyczalni. Dopiero następnego dnia zorientowaliśmy się, że pomylił bak ze wskaźnikiem temperatury silnika.

The dish I always look forward to the most is Jewish style carp. It's ugly but so tasty. It's unbelievable that you can make something this delicious out of such foul fish.
Najbardziej wyczekiwanym przeze mnie daniem jest zawsze karp do żydowsku. Brzydki ale pyszny. Niewiarygodne, że można zrobić coś tak dobrego z takiej kiepskiej ryby.

Pictures clockwise: borscht with mushroom uszka, fish soup, potato and cheese pierogies, and fried opieńki (honey fungus). Later I started chowing down and forgot to take pics. But I also had fried carp, sauerkraut and mushroom pierogies, sauerkraut and beans, kutia (boiled wheat with poppyseed, nuts, raisins and honey) and makówki (white bread with the same fixings as kutia).
Na zdjęciach barszcz z uszkami, zupa rybna, pierogi ruskie, smażone opieńki. Potem tak się rozpędziłam w pałaszowaniu, że zapomniałam zrobić zdjęcia. Ale jadłam również smażonego karpia, pierogi z kapustą i grzybami, kapustę z fasolą, kutię i makiełki.

Later we drew gifts.
Potem rozlosowaliśmy prezenty.

I got a bottle of red wine.
Do mnie trafiła butelka czerwonego wina.

Thom brought an extra gift for my mom. It turned out to be Big John who, after being blown up, joined us for dessert. So it's good to be faithful to the tradition and leave one spot at the table for an unexpected visitor.
Thom przyniósł dodatkowy prezent dla mojej mamy. Okazał się nim Big John, który po nadmuchaniu dołączył do nas na deser. Czyli dodatkowe nakrycie przy stole jednak warto przygotować.

The next day we went to visit my dad. But unfortunately we couldn't stay long . Weather forecasts were scary and we decided it would be smart to do the driving in the daylight. Christmas always goes by so fast!
Następnego dnia pojechaliśmy w odwiedziny do mojego taty. Wizyta niestety była krótka, bo przestraszeni kiepskimi prognozami pogody postanowiliśmy wrócić do Krakowa zanim się ściemni. Święta, święta i po świętach.

Let's talk about food! What are your favorite Christmas dishes?
Porozmawiajmy o żarciu! Jakie są Wasze ulubione świąteczne potrawy?

11 comments:

  1. Widzę,że święta udane :)

    doceniam takie prezenty - własnej produkcji i z pomysłem!:) Pewnie gorzej byłoby z Big John'em, gdyby pojawił się przy wigilijnym stole :D

    A z wigilijnych potraw uwielbiam barszcz z uszkami i kapustę z grochem , i grzyby leśne.. dużo grzybów! :D To taka czołówka. Pierniki już nie robią na mnie wrażenia,bo korzenne przyprawy dodaje wszędzie, gdzie tylko mogę przez cały rok.. Za to tegorocznym hitem był sernik z batonikami Daim,kupionymi za bony w Ikei. Mało świąteczny, ale za to pyszny!

    ReplyDelete
  2. All that looked pretty damn good! The only thing I really associate with Christmas is chocolate - and larger quantities of food!

    ReplyDelete
  3. Maddie: A ja właśnie mam w tym roku niedosyt przypraw korzennych. Praktykuję je tylko w napojach (grzane wino). Co możesz polecić?
    Nie znam batoników Daim. Ale wybieram się do Ikei (chociaż nie powinnam, wiem jak się to zwykle kończy ;), więc na pewno spróbuję. Pojawi się na Talerzu przepis na sernik?

    Donnie: For me it's oranges and tangerines. But that's because back in the communist days they were available only around holidays. Why chocolate?

    ReplyDelete
  4. A ja chciałam powiedzieć, że dzięki Tobie (przez Ciebie) od miesiąca każdego dnia nucę z radością "...meet me at the ice cream truck..." i na początku wyłam ze śmiechu oglądając clip, a teraz już się uzależniłam od refrenu :))))

    ReplyDelete
  5. Też miałam pomysł, żeby zrobić własnoręcznie prezent, ale miał to być kandyzowany imbir. Niestety nie dostałam nigdzie ładnych kłączy- wszystko było przebrane i musiałam się ratować zakupami w Media Markt...
    A świąteczne potrawy kocham wszystkie, ale w tym roku najlepsze wyszły uszka, kutia i makiełki.
    Pewnie w najbliższych dniach będę się alienować, więc od razu życzę szczęśliwego Nowego Roku :)

    ReplyDelete
  6. Z tymi przyprawami to jest tak,że (niekoniecznie całą mieszankę piernikową, ale np. cynamon z imbirem, sam cynamon, kardamon itd) dodaję do herbaty, kawy, omletów na słodko, do płatków śniadaniowych, ciast itd. Nie zmieniają proporcji, więc jeśli tylko ma się ochotę można je dodać do ulubionego ciasta czekoladowego, orzechowego itd itp..

    Batoniki polecam. Chociaż bardziej smakowała mi czekolada Daim. Pewnie ją znajdziesz - w takim żółto-złotym opakowaniu,z 'małą' 250g tabliczką w środku :)
    Sernika na blogu nie będzie,bo nie doczekał się swojej sesji zdjęciowej.. za to na twoim mail'u już jest :)

    Również już teraz życzę szampańskiej zabawy sylwestrowej ! :)

    ReplyDelete
  7. Aliszia: Zupełnie się nie zdziwiłam. Ice Cream Truck wciąga! I jakoś mi, pomimo WIELOkrotnego słuchania, nie obrzydł. Klasyk!

    Absolutely Abstruse: O! U Ciebie też i kutia, i makiełki? Dobrze zgaduję, że cześć rodziny z kresów, część ze Śląska? Wzajemnie, wszystkiego naj!

    Maddie: Bardzo, bardzo dziękuję! Fajnie, że dodałaś zamienniki, bo zobaczyłam taką skrobię ziemniaczaną i strach w oczach :) Będę musiała wypróbować przepis jeszcze w 'starym roku' bo od nowego muszę zacisnąć pasa (dosłownie!).
    Jakoś pieczenie nie jest moją mocną stroną, głównie dlatego, że nie można w trakcie ulepszać, próbować, dosypywać. Musi od razu być dobrze, ewentualna polewa niewiele ukryje ;)

    ReplyDelete
  8. Twoi rodzice mieszkają osobno? Czemu nie kupujecie prezentów? Smakowite zdjęcia :) Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  9. Tak, moi rodzice mieszaja osobno. Nie kupujemy prezentów bo nie lubimy odgórnego przymusu, przedświątecznego sklepowego szału i bezsensownego wydawania pieniędzy (nie oszukujmy się, ile trafionych i potrzebnych nam rzeczy dostajemy przy takich okazjach?). Ale samo dawanie prezentów jest bardzo fajne, więc np. na urodziny kupujemy/robimy/organizujemy (na spokojnie) coś specjalnego (i przemyślanego). Ja też pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  10. Gosiu- super blog! taki hmm..autentyczny.
    Nastrojem & poczuciem humoru naprawde przypominasz jakas bohaterke Przystanku Alaska :)

    Czyzbys pochodzila z Gliwic? Ja tez! :)

    Zawsze interesuja mnie inspiracje ludzi, ktorzy wydaja sie byc ciekawi & nieszablonowi..

    Dlatego bylabym bardzo ciekawa jakie ksiazki/filmy byly & sa dla Ciebie wazne & dlaczego...

    z gory dzieki

    swiatecznie pozdrawiam
    Kalina

    ReplyDelete
  11. Dziękuję! Bohaterka Przystanku Alaska? Bardzo się cieszę, to zdecydowanie mój serialowy nr 1.
    Zgadza się, jestem z Gliwic. Ciekawa jestem czy chodziłyśmy do tych samych szkół!
    Autorzy: Ryszard Kapuściński, Augusten Burroughs, David Sedaris, Mary Roach
    Najulubieńszy film na świecie: Cabaret (1972), drugi chyba byłby Miś (1980)
    Najfajniejsze filmy obejrzane ostatnio (zaglądnęłam do notatek ;): Revolutionary Road (2008), Milk (2008), Changeling (2008), Lars and the Real Girl (2007), After the Wedding (2006), Hard Candy (2005), Water (2005), Volver (2006), Brothers (2004), Transamerica (2005) oraz Religulous (2008).
    No i nie sposób nie wspomnieć telewizji. Przystanek jest moim ulubieńcem, ale duszę zaprzedałam również United States of Tara, L Word i Flight of the Conchords.
    Dlaczego? Bo wszystkie w jakiś sposób mnie łaskoczą :)
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?