Thursday, July 15, 2010

When inspiration took me I threw away my brushes, dipped an old paint rag into the paint and smeared around on the canvas in blissful intoxication.




On the way back from Prague we stopped in Cieszyn again and stayed with my friends Ania and Glowa. The weather was great to instead of going to a bar, we decided to cook out. A little bar with cheap draft beer in the city park lent us a grill.

W drodze powrotnej z Pragi ponownie znaleźliśmy się w Cieszynie i zatrzymaliśmy się u moich przyjaciół Ani i Głowy. Pogoda była wspaniała, więc zamiast iść do baru, postanowiliśmy ugotować coś na wolnym powietrzu. Budka z tanim lanym piwem w miejskim parku pożyczyła nam grilla.



The menu was quite eclectic.

Menu było dość eklektyczne.




Afterwards we still went to a few bars and it got quite late. So late actually, that the next day’s bread was already baked. Hungry, we wanted some and Glowa knew just the right place. Who could expect that this door on the right leads to a secret world where flour covered, tired bakers accept a shot of Becherovka with gratitude and hand you a freshly baked loaf?

Później jednak wstąpiliśmy do kilku barów i zrobiło się późno. Tak późno, że chleb na następny dzień był już upieczony. Byliśmy głodni, a Głowa znał odpowiednie miejsce. Kto mógł się spodziewać, że te drzwi po prawej stronie prowadzą do ukrytego świata, gdzie zmęczeni, umorusani mąką piekarze z wdzięcznością przyjmują kieliszeczek Becherovki i wręczają Ci pachnący bochenek?






The next day we watched one of the games and then, as our friends had some things to do, spent a few relaxing hours in their place, which we really loved. It’s huge!

Następnego dnia obejrzeliśmy jeden z meczy, a potem nasi przyjaciele byli zajęci swoimi sprawami, więc spędziliśmy kilka relaksujących godzin w ich mieszkaniu, które bardzo nam się podoba. Jest ogromne!





“O kurde! Dobre i mocne!” (“Oh crap! Good and strong!”) Ania and Glowa make their own nalewka (traditional alcoholic tincture). We had a little tasting the night before. Delicious!

“O kurde! Dobre i mocne!” Ania i Głowa robią własne nalewki. Poprzedniego wieczoru mielismy okazję ich skosztować. Pyszne!


They travel a lot, and their place reflects it. They do what they like and are a living proof that you can live off travel, photography and your fascination with the world. They are an inspiration!

Wiele podróżują i widać to po ich mieszkaniu. Robią to, co lubią i są dowodem na to, że z podróżowania, fotografii i fascynacji światem można żyć. Są inspiracją!





6 comments:

  1. bardzo podoba mi sie ich mieszkanie.
    No i kolejna bardzo ciekawa relacja ze spotkan ze znajomymi. A znajomych masz chyba wszedzie ;-)

    ReplyDelete
  2. So good to hear from you Gosia! I have been enjoying reading about your travels and your shots are amazing!!!! Looks like you are having a great time. I am so jealous.
    The gym is fine, I started taking some classes there b/c I was getting bored doing the same thing every day. I like the classes. And, there is no way that you have possibly gotten fat!!
    Keep in touch.

    ReplyDelete
  3. fantastyczne mieszkanie! zawsze sobie powtarzam że to kwestia metrażu, ale to przecież nieprawda...a w jaki sposób żyją z fotografii i podróży?

    ReplyDelete
  4. Marta: Dziękuję!

    Angel: Yes, way... :-( We are coming to SC for a wedding in late August. Hope we can still take you up on Ian's beer tasting invite!

    Bzu: Właśnie wczoraj zaczytywałam się Twoim blogiem :-) Myślę, że Ania i Głowa nie obrażą się, jeśli podam Ci linka do ich strony: http://opowiadamyoswiecie.pl/ Uwaga: może grozić inspiracją i zmianami w głowie ;-)

    ReplyDelete
  5. Ja byłam ciekawa tego samego co bzu, ale już odpowiedzialas:)

    ReplyDelete
  6. oż kurde! Ale "urosłam"! Dzięki Gosia :)
    ps. to mieszkanie chyba wygląda dużo lepiej na Twoich fotkach:)
    Pozdrowienia!
    Ania i Głowa

    ReplyDelete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?