We arrived armed with coffee, croissants, and a block of cheese, ready for the sunrise. We waited and waited, the pressure was building, and then... from behind the horizon, a storm appeared, not the sun. It immediately made me think of Jerzy & Wiesław, caterpillars found in a corn cob, who were spending a winter with us. Instead of something exciting, they transformed into nasty, hairy moths. How ungrateful. This disappointment was equally deep. Another kick in the stomach - the storm was approaching from the direction we were supposed to be heading in to see dinosaur tracks. Plan B was put into action and we got to wander around the big hole for a few more hours. |
Na wschód słońca przybyłyśmy uzbrojone w kawę, rogaliki i kloc sera. Czekałyśmy, czekałyśmy, napięcie rosło, a potem... zza horyzontu zamiast słońca wyszła burza.
Od razu przypomnieli mi się Jerzy i Wiesław, gąsienice z kolby kukurydzy, które spędzały z nami zimę. Zamiast w coś ekscytującego, przemienili się w obrzydliwie włochate ćmy, niewdzięczni.
No więc to rozczarowanie było równie głębokie. Drugi cios w brzuch - burza nadchodziła z kierunku, w którym miałyśmy jechać zobaczyć tropy dinozaurów. W ramach planu B postanowiłyśmy popałętać się jeszcze kilka godzin nad wielką dziurą.
|
A view of a part of the Kaibab trail. I promised myself that next time, I'm hiking to the bottom of the canyon and back. 5h down, 8h up. On a hike, one may encounter rattlesnakes, mountain lions, and lazy fatsos on mules. The first two are to be avoided. It is advised to throw the third ones off their saddles and push them off a cliff. | Widok na kawałek szlaku Kaibab. Obiecałam sobie, że następnym razem schodzę na dno kanionu i wdrapuję się z powrotem. W dół 5 godzin, w górę 8. Po drodze spotkać można grzechotniki, pumy, leniwych spaślaków na mułach. Pierwszych dwóch należy unikać, trzecich zaleca się zrzucić z siodła i zepchnąć w przepaść. |
Can you see the green spot on the bottom? That's the famous Phantom Ranch. After getting your throbbing butt and burning calves there, you can shower, have dinner, spend the night, and then at 5am report to breakfast before setting out on your way further/back. | Widzicie zieloną plamę na dnie? To słynna Phantom Ranch. Po dostarczeniu tam pulsującego tyłka i palących łydek, można się umyć, zjeść obiad, przespać, a potem o 5 rano zameldować na śniadanie przed wyruszeniem w dalszą/powrotną drogę. To co, mama, piszesz się? |
Elks unintentionally paralyze the village. Traffic pretty much always means that somebody stopped in the middle of the road to take elk pictures. | Wapiti niechcący paraliżują wioskę. Korek zawsze oznacza, że ktoś zatrzymał się pośrodku drogi żeby robić im zdjęcia. |
Eventually, we start heading west, there's a long way ahead. Tomorrow, we're supposed to be fainting from excitement in Death Valley (we will be). There's a storm behind us, there's a storm ahead of us. Maybe it will pass? It didn't. Suddenly, the sky darkened completely and we drove into something that could only be a lovechild of Mordor and a carwash. Good thing that I didn't know yet that it would make us hit Vegas in the middle of a killer rush hour or I would have steered off into a tree. Or at least into a cactus. | W końcu ruszamy na zachód, bo długa droga przed nami. Jutro mamy mdleć z wrażenia w Dolinie Śmierci (będziemy). Za nami burza, przed nami burza. Może przejdzie bokiem. Nie przeszło. Nagle zrobiło się zupełnie ciemno i wjechałyśmy w sam środek czegoś, co musiało być wypadkową Mordoru i samochodowej myjni. Dobrze, że jeszcze nie wiedziałam, że wpakujemy się przez to w morderczą godzinę szczytu w Vegas, bo chyba wjechałabym w drzewo. Albo przynajmniej w kaktusa. |