Saturday, February 18, 2012

By the goddess! What is this madness that has overtaken all of you?


Today, just some random shots from Paris from a brain dead gal who forgot she's getting too old to party like that. Ouch.
Dzisiaj kilka zabłąkanych zdjęć z Paryża od dziewczęcia o martwym mózgu, które zapomniało, że jest za stare żeby aż tak imprezować. Ała.


I'm a total sucker for mosaics, so I loved this fish store front.
Mam wielką słabość do mozaik, więc zakochałam się w tym sklepie rybnym.

This Montmartre street covered with tangled weave pieces is home to many hair salons. You can easily recognize the Haitian ones as they feature pictures of Erzulie Dantor, a voodoo spirit. She looks just like The Black Madonna of Częstochowa, Poland! A coincidence? No. Depictions of The Black Madonna were brought to Haiti by Polish soldiers in early 1800s.

Na tej pokrytej kłakami ulicy na Montmartre jest mnóstwo zakładów fryzjerskich. Te haitańskie łatwo można rozpoznać po obrazkach z Erzulie Dantor, boginii voodoo. Wygląda ona całkiem jak częstochowska Czarna Madonna! Zbieg okoliczności? Bynajmniej. Obrazki z Czarną Madonną przywieźli na Haiti polscy żołnierze na początku XIX wieku.



Here, we had the Menu Maxi 900g and the Menu Hummer 3, of course.
Tutaj zjedliśmy Menu Maxi 900g i Menu Hummer 3, rzecz jasna.

Montmartre is full of little quirky stores. I wish we had more time to explore!
Montmartre jest pełen małych dziwacznych sklepików. Żałuję, że nie mieliśmy więcej czasu, żeby się po nich posnuć!




11 comments:

  1. To w Portugalii byś się dobrze poczułaś :)
    pełno mozaik,kafelek,pięknych chodników (kostki w rożne wzory przez więźniów poukładane)

    ReplyDelete
  2. a ja marzę by do niej wrócić!

    ReplyDelete
  3. o gorejące serce Jezusa ma co robić w zlaicyzowanej Francji! Dewocjonalia - duchowa apteka z placebo??

    ReplyDelete
    Replies
    1. Haha, cała frajda w tym, że święta ekipa mieszka w Paryżu, taki sklepik w Częstochowie to żadna atrakcja :)

      Delete
  4. Ciekawe to o tych Czarnych Madonnach, Polakach i Haiti. A wypchane zwierzęta mają baaardzo dziwne uśmieszki!
    A udało się Wam spotkać z Mrózkową?
    Pozdrowienia z Cieszyna
    Ania :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Znajomy zrobił na ten temat wybitnie ciekawą prezentację, mam nadzieję, że kiedyś to spisze i opublikuje!
      Niestety nie :(

      Delete
  5. Zdjęcie z lisem w okularach przypomina mi wystawę tortów ze Świętochłowic..

    ReplyDelete
  6. O masz! Szukają unikalnych miejsc na Montmartre i trafiłem tutaj. Uwielbiam mały boutique o nazwie "Tienda Esquipulas"
    z różnymi dziwnościami z Meksyku i Gwatemali, głównie związanymi z Dia de los Muertos, czyli ichniejszym dniem zmarłych.
    Jestem ciekawy, gdzie autorka znalazła ten bar z tak przerażającym menu? Jakieś wskazówki, namiary? z góry dziękuję ;)

    ReplyDelete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?