Friday, October 2, 2009

Day 34 / Dzien 34.

Hitting the road early just won't happen when one half of the party is sick (this would be Lee, you guessed right; at least he changed his mind about wearing winter clothing) and the other one found fast working internet in a warm laundry room. This laundry room in picturesque Haines Junction is also a fine place for meeting people to whom Yukon happened. I chatted with a Columbian girl who works as a plane mechanic at the local airport and a girl who moved from Ontario and is about to have a home birth.

Last night was ridiculous. It was so cold, that I couldn't sleep. Cold like this makes all your joints hurt. Lee's jeans froze. It's no joke anymore.


Wczesny wyjazd jest nierealny jesli jedna polowa wycieczki jest chora (zgadliscie, to bylby Lee; przynajmniej zmienil zdanie co do zimowych ubran), a druga odkryla szybki internet w cieplej pralni. Ta pralnia w malowniczym Haines Junction jest rowniez doskonalym miejscem aby poznac ludzi, ktorym przytrafil sie Jukon. Rozmawialam z Kolumbijka, ktora pracuje na miejscowym lotnisku jako mechanik samolotow, i z dziewczyna, ktora przeprowadzila sie tu z Ontario i za chwile bedzie rodzic w domu.

Noc byla nie do wytrzymania. Bylo tak zimno, ze nie moglam spac. Takie zimno sprawia, ze bola wszystkie stawy. Dzinsy Lee zamarzly. To juz nie sa zarty.












1 comment:

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?