Monday, October 12, 2009

Day 45 / Dzien 45.

We decided to go check out the ranch tomorrow. Maybe renegotiate the rules.

You know a city has a real internet problem if even downtown Starbucks doesn’t have wi-fi. After searching for a few hours, we gave up.

The Lion King, the musical, is playing and Anchorage is in a total frenzy. The moment the show ended, the streets filled up with hundreds of excited children accompanied by equally excited parents. In an attempt to escape from this sudden mayhem, we ended up in even more frantic place, the Humpy’s, where the excitement has sources we can more relate to: great food and amazing draft beer selection.


Zdecydowalismy, ze jutro pojedziemy zobaczyc to rancho. Moze poddamy reguly renegocjacji.

Wiadomo, ze miasto ma powazny problem z internetem, jesli nawet Starbucks w centrum nie ma bezprzewodowego dostepu. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach w koncu sie poddalismy.

Grany jest musical Krol Lew i Anchorage jest ogarniete szalenstwem. W momencie kiedy skonczylo sie przedstawienie, ulice zapelnily sie setkami podekscytowanych dzieci w towarzystwie rownie podekscytowanych rodzicow. Probujac uciec od tego naglego fermentu, znalezlismy sie w nawet wiekszym mlynie, w Humpy’s, gdzie ekscytacja ma bardziej zrozumiale przyczyny: swietne jedzenie i niesamowity wybor lanego piwa.

No comments:

Post a Comment

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?