Wednesday, May 23, 2012

I'm not posh. Is my voice posh?


Untitled.001
Jonathan spent the night with us, so while Heather was taking care of her conference obligations, we walked down to get (free) breakfast. Show me your breakfast and I'll tell you who you are...

Jonatan został u nas na noc, więc rano, kiedy Heather dopełniała swoich konferencyjnych obowiązków, zeszliśmy w trójkę po (darmowe) śniadanie. Pokaż mi swoje śniadanie, a powiem Ci kim jesteś...

IMG_2900-2
IMG_2903
Obviously, Prague's art nouveau architecture is beautiful, but I like this face of the city as well.
Wiadomo, secesyjne praskie kamienice są przepiękne, ale taką twarz miasta też bardzo lubię.
  
IMG_2909_1
There was a huge anti-government protest on Wenceslas Square, and choppers and balloons were flying over the city.
Na placu Wacława trwał ogromny antyrządowy protest, a nad miastem co rusz przelatywały helikoptery i balony.

IMG_2914
We spent a long time searching for a bar I found on the internet, but failed in finding it. Therefore, we decided to just follow the Czechs returning from the protest. This is how we ended up at Bredovský dvůr (Politických vězňů 13). 
Długo szukaliśmy upatrzonej wcześniej na internecie knajpy, bez skutku. Postanowiliśmy więc pójść tam, dokąd szli wracający z protestu Czesi. I tak wylądowaliśmy w Bredovský dvůr (Politických vězňů 13). 

IMG_2916
The food was pretty sweet. Heather, Lee and I ordered two kinds of cheese, a salad, potato pancakes and some fantastic fried stinky cheese in a potato dough with sauerkraut. Looking at Jonathan's plate, I wish we ate knedlíky (bread or potato dumplings) more than once.

Jedzenie było niezłe. My i Heather zamówiliśmy dwa rodzaje sera, sałatkę, placki ziemniaczane oraz genialne smažené olomoucké syrečky v bramborákovém teštíčku z kysaným zelím, czyli smażone śmierdziele w ziemniaczanym cieście z kiszoną kapustą. Patrząc na talerz Jonathana zatęskniłam za knedlikami. Na tym wyjeździe jedliśmy je tylko raz.

IMG_2934
Jonathan decided that one night spent on the floor is enough for his bones and asked me to go online book him a place to stay for the next night. I picked a new hostel in downtown, Fusion, which did not have any reviews yet and was therefore offering great deals. After arriving at the address, we discovered that it is more of a swanky hotel than a hostel, and that the hotel bar is a place to see and be seen.

Jonathan uznał, że jedna noc spędzona na podłodze wystarczy jego kościom i poprosił, żebym zarezerwowała mu nocleg przez internet. Wybrałam nowy hostel Fusion w samym centrum, który nie miał jeszcze recenzji, a co za tym idzie, oferował noclegi w bardzo niskich cenach. Po dotarciu pod właściwy adres okazało się, że to właściwie bardziej niezły hotel niż hostel, a hotelowy bar jest miejscem, w którym wypada się w Pradze pokazać.

IMG_2920
It was still early but when we were walking by at night, the hotel and the bar were filled with a very fashionable crowd.
Było jeszcze wcześnie, ale kiedy wieczorem przechodziliśmy obok, hotel i bar tętniły (bardzo modnym) życiem.

IMG_2932
Note the TV in a picture frame.
Zwróćcie uwagę na telewizor w ramie do obrazu!
IMG_2928
IMG_2925
A plexiglass 'picture' in the hotel restaurant.
'Obraz' z pleksi na ścianie hotelowej restauracji.

IMG_2930
IMG_2944
IMG_2942
IMG_2939
As it turned out, instead of a bed in a dorm room, Jonathan got a room to himself. I can't remember the exact amount but I think he paid around $13 for it. In the near future, Fusion will be charging 50 euro ($63) for a bed in a 8 people dorm.

Okazało się, że zamiast łóżka w wieloosobowej sali, Jonathan dostał pokój na wyłączność. Nie pamiętam dokładnej ceny, ale zdaje się, że kosztowało go to 10 euro. W niedalekiej przyszłości Fusion będzie sobie liczył 50 euro za łóżko w ośmioosobowej sali.

IMG_2935
IMG_2940
IMG_2936
IMG_2956
What's crazy about Prague is that behind almost every corned there is something that will take your breath away: a balcony, a tower, a decorative doorway, a gargoyle. Turning this corner was extra exciting. This 11th century rotunda (the Holy Cross Rotunda) I hadn't even heard of is one of the oldest buildings in the city.

Niesamowite jest w Pradze to, że niemal za każdym rogiem czai się coś, co potrafi zwalić z nóg: a to balkon, a to wieżyczka, ozdobna brama, rzygacz. Za tym rogiem czekało coś wyjątkowego. Ta XI-wieczna rotunda (Rotunda Świętego Krzyża), o której istnieniu wcześniej nawet nie wiedziałam, jest jednym z najstarszych budynków w mieście.

IMG_2968
This bakery smelled insanely good. But I've got to say that I'm pretty tired of Prague's Old Town. I'm annoyed by the crowds, cheap Chinese trinkets, McDonald's, KFC, Pizza Hut, Starbucks. I think on our next visit we'll stick to discovering the charms of Vyšehrad, Vinohrad, Žižkov i Holešovice. 

Ta cukiernia pachniała obłędnie. Ale muszę przyznać, że jestem zmęczona praską starówką. Irytują mnie te tłumy, zalew chińskiego badziewia, McDonald's, KFC, Pizza Hut, T.G.I. Fridays, Starbucks. Myślę, że następnym razem skupimy się na odkrywaniu uroków Wyszehradu, Vinohradu, Žižkova i Holešovic. 

IMG_2969
IMG_2975
We made a plan to have a dinner in the hotel room. Lee and I got a carry-out from a Pakistani-Indian place. In the 90s, Prague got a decent sized Muslim community, so now there are 2 mosques in the city, as well as Muslim stores and restaurants serving halal food.

Obiad postanowiliśmy zjeść w hotelu. Ja i Lee kupiliśmy na wynos jedzenie z pakistańsko-indyjskiego baru. W latach 90. Praga dorobiła się sporej mniejszości muzułmańskiej, dzięki czemu w mieście są teraz dwa meczety, oraz muzułmańskie sklepiki i restauracje serwujące jedzenie spełniające normy halal. 

IMG_2980-2
IMG_2981
We got ourselves set up on the floor. We laughed comparing Heather's fancy tray from the hotel restaurant and our ghetto dinner sitting on newspapers. Unfortunately, our food (a vegetable masala, mattar paneer, fried 'dirty' rice, and white rice) was pretty bad. It was so promising... I guess this time our intuition played a joke on us.

Rozłożyliśmy się na podłodze. Uśmialiśmy się porównując elegancką tacę Heather z hotelowej restauracji z naszym getto obiadem siedzącym na gazetach. Nasze jedzenie (warzywna masala, mattar paneer, smażony ryż z dodatkami i biały ryż) było niestety dość kiepskie. A zapowiadało się tak dobrze... Tym razem zawiodła nas intuicja.

IMG_2986-2
Every night, Heather talked on Skype with her two kids. These two black and white photos from this post are my favorite from the whole trip.
Codziennie wieczorem Heather rozmawiała przez Skypa z dwójką swoich dzieci. Te dwa czarno-białe zdjęcia z tego posta są moimi ulubionymi z całego wyjazdu.

6 comments:

  1. Robisz genialne zdjęcia!

    ReplyDelete
  2. no tez tak myślę (ze robisz genialne zdjęcia - mmm te czarno-biale) a swoja droga Pragę pewnie znacie tak samo dobrze jak Kraków

    ReplyDelete
    Replies
    1. Niestety i w Pradze, i w Krakowie głównie znamy stare miasto i okolice. Właściwie już podczas pierwszej wspólnej wizyty w Pradze zdecydowaliśmy, że czas na eksplorację dalszych dzielnic, ale to był pierwszy raz kuzynki więc się nie udało.

      Delete
  3. Kontrast nakryć jest urzekający ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Całości dopełniły nasze 'talerze' w postaci oddartych od dna pokrywek opakowań na wynos ;)

      Delete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?