This outside café is one of our favorites in Kazimierz. At night, the only sucky thing is a ridiculously long line to the only restroom.
Ogródek Mleczarni jest jednym z naszych ulubionych miejsc na Kazimierzu. Jedynym upiorem są wieczorne kilometrowe kolejki do jedynej toalety.
My Pentax number 1 has been mixing a lot of frames lately. I do enjoy the surprises, but as a control freak I'd like a little more... control.
Mój Pentax numer 1 bardzo ostatnio miesza klatki. Lubię te niespodzianki, ale jako fanatyk kontroli wolałabym mieć większą... kontrolę.
Pierun rides Kraków trams sans muzzle. Thom always tells the fellow passengers: "The dog does not bite. I do!", and in case of tram control, he pretends not to understand a word of Polish.
Pierun jeździ krakowskimi tramwajami bez kagańca. Thom mówi współpasażerom: "Pies nie gryzie, ja gryzę!", a w przypadku kontroli udaje, że nie rozumie ani słowa po polsku.
Nothing beats working from home. You can be typing a very important email without your pants on.
Praca w domu jest nie do pobicia. Można pisać bardzo ważny email i nie mieć na sobie spodni.
Jechałam pociągiem naprzeciwko tej uroczej pary. Ciepło mi było na sercu kiedy ich obserwowałam. Przez większość drogi jedli kanapki, pili herbatę z termosu i rozprawiali o widokach. Cieszyli się swoją małą podróżą.
niedawno trafiłam na Twojego bloga, jest naprawdę świetny :)
ReplyDeletepozdrawiam,
Ola
4 zdjęcie mnie zachywciło, zakochałam się w nim, ma taki klimat :) A czym zajmuje się Thom? Wbrew wszystkim opiniom starsze osoby (niektóre) mnie rozczulają i aż bym chętnie przygarnęła ich na moją babcię lub dziadka :P
ReplyDeletezdjęcia są cudowne. ostatnie szczególnie mi się podoba.
ReplyDeletei wstyd przyznać, ale chyba (?) nigdy w życiu nie jadłam chłodnika! muszę jakiś sobie zrobić, bo ten na zdjęciu wygląda przeapetycznie. :)
wlasnie...co ja mam do powiedzenia!ach...ze zdjecia swietne!
ReplyDeleteMoje ulubione to ostatnie! Lubie takie podgladanie!
Ola: Bardzo dziękuję :)
ReplyDeleteKarolina: Thom ma biuro tłumaczeń. Klienci dzwonią pod amerykański numer, a Thom odbiera tam, gdzie akurat mieszka. Magia internetu ;)
Karolinkie: Polecam! Rób, rób. Ja też myślę nad zrobieniem dzisiaj chłodnika, muszę tylko wybrać się do dobrze zaopatrzonego sklepu po kefir, bo w Stanach nie tak łatwo go dostać.
Marta: Dzięki! Życzyłabym sobie tylko większych jaj żeby częściej je robić!
Piękne zdjęcia zrobiłaś. Mają przestrzeń, nie są kontrstowe, ale pełne głębi i mlecznego światła. A do tego zatrzymują w kadrach ludzi, którzy chyba czują się swobodnie przed Twoim obiektywem... albo przynajmniej nie zwracają na niego uwagi i są naturalni. Jedne z Twoim piękniejszych fotografii z tych, które tu widziałam :) Takie magic moments...
ReplyDeletepodoba mi się odrapaniec ;p i ten dziwny Pan w ogródku, wygląda upiornie.. w ogóle wydaje mi się, że to pomieszanie klatek wcale nie jest takie tragiczne ;)Pierun ma fajny, świnkowy ogonek ;)
ReplyDeletedzięki za odwiedziny!:)
ReplyDeletestrasznie podoba mi się to ostatnie zdjęcie. generalnie wszystkie foty są świetne, a blog b ciekawy:)
Aliszia: Ja lubię kontrastowe zdjęcia, ale w filmie jest to coś specjalnego. Mmmm.
ReplyDeleteKaCy: Profil pana palił sobie fajkę ale kiedy wcisnęłam spust migawki, pan nagle spojrzał w obiektyw, a ja potem jeszcze długo udawałam, że czyszczę aparat i tylko tak kontrolnie przez niego patrzę ;)
Trafne spostrzeżenie z tym świńskim ogonkiem :)
Martaaa: Dzięki!
Patrząc na parę z ostatniego zdjęcia czułabym się tak samo jak Ty:)
ReplyDeleteOstatni widziałam starsze "dziadziuszkowate" małżeństwo.
ReplyDeleteSpokojnie,trzymając się za ręce spacerowi deptakiem.
Serce mi rosło.
Wzruszyłam się.
Było widać uczucie w wokół ich,jak lekki wiatr się kołysało między nimi.
piękne analogowe zdjęcia!!!
ReplyDelete