Sunday, May 22, 2011

The day we were lying among the rhododendrons on Howth Head

It takes half an hour by light-rail to get from Dublin to the small town of Howth, on the peninsula by the same name. Dubliners come there to get away from the city.
It was Sunday and there was a Prawn Festival, so the place was packed. Fortunately, the further we got away from the town, the less people we had to share the views with.
I'll leave you with the pictures, as lately the words have been refusing to cooperate.

Pół godziny zajmuje podróż szybką kolejką miejską z Dublina do miasteczka Howth na półwyspie o tej samej nazwie. Mieszczuchy przyjeżdżają tam odsapnąć od miasta.
Była niedziela, a w Howth akurat odbywał się Festiwal Krewetek, więc na miejscu były tłumy. Na szczęście im dalej od miasteczka, tym ludzi było mniej.
Zostawię Was ze zdjęciami, słowa ostatnio nie wychodzą mi spod palców.




























9 comments:

  1. Cudowne widoki i znakomite ciastka!:)

    ReplyDelete
  2. ostatnie zdjęcie jak pocztówka:)
    niesamowite miejsce.

    ReplyDelete
  3. jeju jeju, z lustra wyglada moja kuzynka! :-)
    pozdrawiam,
    TT

    ReplyDelete
  4. Marta: Naprawdę? Wielkie dzięki!

    TT: Zgadza się! Musimy się w końcu zdzwonić!

    ReplyDelete
  5. Widoki są śliczne. Porównałam sobie też ceny z drugiego zdjęcia z tutejszymi i w sumie to są podobne.
    Wysłałam Ci coś na maila;).

    ReplyDelete
  6. Dzięki! Na wszelki wypadek obejrzałam od razu, bez herbaty ;)

    ReplyDelete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?