Monday, January 3, 2011

Frank's driving around the city at night with a laundry basket in the seat next to him.

I'm working on part 2 of the year's review, but in the meantime let me show you a few pictures from a walk around Kraków before the holidays. Otherwise, I'd probably not be posting them until the winter's over. I still have pics from late Nov and Dec that haven't made it onto the blog! I guess another New Year's resolution is in place.
Pracuję nad drugą częścią podsumowania roku, a w międzyczasie pokażę Wam kilka zdjęć ze spaceru po Krakowie tuż przed świętami. W przeciwnym razie zanim pojawiłyby się tutaj, to już pewnie byłoby po zimie. Nadal mam zdjęcia z końca listopada i z grudnia, które jeszcze nie zawitały na blogu. Chyba wypada dodać kolejne noworoczne postanowienie.


13 comments:

  1. dziękuję Ci za te zdjęcia, jeszcze, po tylu latach wszystko poznaje i to cieszy bo pamięć bywa zawodna...

    ReplyDelete
  2. piękne zdjęcia... piękny Kraków

    M.

    ReplyDelete
  3. Świetne zdjęcia ale mam pytanie-skąd pochodzą te świetne teksty twoich tytułów :) ?

    M.(Marcelina ;) )

    ReplyDelete
  4. Miami: Miasto rodzinne, studenckie, czy obydwa?

    M.: Dzięki :)

    Marcelina: Przeważnie ze starych/mało znanych amerykańskich seriali telewizyjnych.

    ReplyDelete
  5. O, widzę, że cena oscypków taka sama jak we Wrocławiu :) Tak długo się zbierałam i w końcu nie udało mi się dotrzeć na nasz jarmark...

    ReplyDelete
  6. Oscypki....ach! Uderzylas w moj sentymentalny ton!

    ReplyDelete
  7. Dziewczyny, święcie wierzę, że te oscypki są udawane, z krowiego mleka i w ogóle moczone w herbacie (no bo gdzie Angole będą wiedzieć). Ale na Starym Kleparzu jest jedna pani (metodą prób i błędów spróbowałam od wszystkich), która ma genialne oscypki, bryndzę i bundz. W razie czego zaprowadzę!

    ReplyDelete
  8. Ja znowuż na kiermasz, ale do Wrocławia wybieram się od 2 lat haha :D Gołębie szykują się na... :D Ja uwielbiam serial Wszyscy kochają Raymonda :D

    ReplyDelete
  9. Czyli kupiłam siostrze oszukany? Ale pani góralka mówiła taką ładną gwarą- chyba tym mnie zachęciła...

    ReplyDelete
  10. Grillowany oscypek z żurawiną.. mmm!
    Będąc w Krk rok temu,przed świętami, nie miałam czasu przyjrzeć się kiermaszowi i wystawom. Teraz widzę, co straciłam :(

    ReplyDelete
  11. Anonim: Gołębie trochę jak z 'Ptaków' Hitchcocka, co? :)

    AA: Może akurat nie!

    Maddie: Myślę, że polskie miasta zrobią się z czasem podobne do amerykańskich pod względem świątecznego blichtru.
    Widziałam na targu świeżą żurawinę, ale nie wiedziałam co z nią zrobić. Masz może jakieś żurawinowe doświadczenie?

    ReplyDelete
  12. Żurawinowe mam , ale nie ze świeżą żurawiną :)
    Z suszonej robiłam ciasteczka z białą czekoladą i ostatnie babeczki. Taką ze słoiczka (firmy Rolnik albo Ikea) używam bardzo często. Czasem z omletem, z serkiem wiejskim itd. No i oczywiście jako dodatek do smażonego camembert'a :)
    Daj znać jeśli stworzysz ze świeżej coś pysznego!:)

    ReplyDelete
  13. are you using a tripod? those low light shots are great!

    ReplyDelete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?