I'm working on part 2 of the year's review, but in the meantime let me show you a few pictures from a walk around Kraków before the holidays. Otherwise, I'd probably not be posting them until the winter's over. I still have pics from late Nov and Dec that haven't made it onto the blog! I guess another New Year's resolution is in place.
Pracuję nad drugą częścią podsumowania roku, a w międzyczasie pokażę Wam kilka zdjęć ze spaceru po Krakowie tuż przed świętami. W przeciwnym razie zanim pojawiłyby się tutaj, to już pewnie byłoby po zimie. Nadal mam zdjęcia z końca listopada i z grudnia, które jeszcze nie zawitały na blogu. Chyba wypada dodać kolejne noworoczne postanowienie.
dziękuję Ci za te zdjęcia, jeszcze, po tylu latach wszystko poznaje i to cieszy bo pamięć bywa zawodna...
ReplyDeletepiękne zdjęcia... piękny Kraków
ReplyDeleteM.
Świetne zdjęcia ale mam pytanie-skąd pochodzą te świetne teksty twoich tytułów :) ?
ReplyDeleteM.(Marcelina ;) )
Miami: Miasto rodzinne, studenckie, czy obydwa?
ReplyDeleteM.: Dzięki :)
Marcelina: Przeważnie ze starych/mało znanych amerykańskich seriali telewizyjnych.
O, widzę, że cena oscypków taka sama jak we Wrocławiu :) Tak długo się zbierałam i w końcu nie udało mi się dotrzeć na nasz jarmark...
ReplyDeleteOscypki....ach! Uderzylas w moj sentymentalny ton!
ReplyDeleteDziewczyny, święcie wierzę, że te oscypki są udawane, z krowiego mleka i w ogóle moczone w herbacie (no bo gdzie Angole będą wiedzieć). Ale na Starym Kleparzu jest jedna pani (metodą prób i błędów spróbowałam od wszystkich), która ma genialne oscypki, bryndzę i bundz. W razie czego zaprowadzę!
ReplyDeleteJa znowuż na kiermasz, ale do Wrocławia wybieram się od 2 lat haha :D Gołębie szykują się na... :D Ja uwielbiam serial Wszyscy kochają Raymonda :D
ReplyDeleteCzyli kupiłam siostrze oszukany? Ale pani góralka mówiła taką ładną gwarą- chyba tym mnie zachęciła...
ReplyDeleteGrillowany oscypek z żurawiną.. mmm!
ReplyDeleteBędąc w Krk rok temu,przed świętami, nie miałam czasu przyjrzeć się kiermaszowi i wystawom. Teraz widzę, co straciłam :(
Anonim: Gołębie trochę jak z 'Ptaków' Hitchcocka, co? :)
ReplyDeleteAA: Może akurat nie!
Maddie: Myślę, że polskie miasta zrobią się z czasem podobne do amerykańskich pod względem świątecznego blichtru.
Widziałam na targu świeżą żurawinę, ale nie wiedziałam co z nią zrobić. Masz może jakieś żurawinowe doświadczenie?
Żurawinowe mam , ale nie ze świeżą żurawiną :)
ReplyDeleteZ suszonej robiłam ciasteczka z białą czekoladą i ostatnie babeczki. Taką ze słoiczka (firmy Rolnik albo Ikea) używam bardzo często. Czasem z omletem, z serkiem wiejskim itd. No i oczywiście jako dodatek do smażonego camembert'a :)
Daj znać jeśli stworzysz ze świeżej coś pysznego!:)
are you using a tripod? those low light shots are great!
ReplyDelete