Saturday, December 10, 2011

Day 4, part 2. Give me a psych profile on Boo Boo Bear.


We spent the rest of our 4th day in Edinburgh with Kirsty, who studied with Lee last year. Kirsty lives in Glasgow now but spent a few years in Edinburgh, so we were very excited to see her and to see the city through her eyes.

Resztę naszego czwartego dnia w Edynburgu spędziliśmy z Kirsty, która w zeszłym roku studiowała z Lee na UJ. Kirsty mieszka teraz w Glasgow, ale spędziła kilka lat w Edynburgu. Cieszyliśmy się nie tylko na spotkanie z nią, ale również na możliwość zobaczenia miasta w jej towarzystwie.





Kirsty took us to Greyfriars Kirkyard, a beautiful 16th century cemetery.
Kirsty zabrała nas na Greyfriars Kirkyard, przepiękny XVI-wieczny cmentarz.

















Greyfriars Kirkyard is famous for being haunted. Its most naughty 'resident', 'Bloody' George Mackenzie reportedly leaves bite marks and bruises on visitors to the cemetery. What's also unsettling, is the number of deaths that take place in the kirkyard and the amount of dead animals found on the property.

Greyfriars Kirkyard słynie ze swojego nawiedzenia. Jego najbardziej nieznośny 'rezydent', 'Krwawy' George Mackenzie, podobno pozostawia na ciałach odwiedzających ślady ugryzień i siniaki. Niepokojąca jest również liczba śmierci współcześnie odnotowywanych na terenie cmentarza i ilość znajdowanych na nim martwych zwierząt.



Supposedly, George Heriot's School was the inspiration for the Hogwarts.
Podobno na George Heriot's School wzorowany był Hogwart.



Good times followed: a sea of whisky and live Scottish tunes. I really need to grow a pair - I still get self-concious sometimes about taking pictures and ALWAYS regret it.

Potem nieźle się bawiliśmy w towarzystwie morza szkockiej whisky i szkockiej muzyki na żywo. Muszę nabrać większej odwagi, bo nadal czasami paraliżuje mnie wstyd przed robieniem zdjęć i ZAWSZE potem tego żałuję.

3 comments:

  1. Mam ten sam problem ze wstydliwością :) I też zawsze żałuję...

    Przepiękne zdjęcia! Mają w sobie to COŚ.

    Pozdrawiam ciepło, Doma

    ReplyDelete
  2. Zaintrygowała mnie nazwa bloga, i zdjecie profilowe...
    Podoba mi sie co widzę, z każdą kolejną odsłoną...pozwolisz,że zostane na dłużej:)?

    ReplyDelete
  3. Panna D.: To będzie jedno z moich postanowień na nowy rok. Ostatnio mój brak szeroko pojętej asertywności szczególnie mi przeszkadza!
    Bardzo dziękuję :)

    Agnieszka: Witam. Jasne, że tak :)

    ReplyDelete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?