The Bikey was sick, but boys from the bike service helped him come back to health.
Bikey był chory ale dobrzy panowie z serwisu rowerowego pomogli mu szybko wrócić do pełni sił.
We had local TV come to my work. Summer is silly season in Baltimore.
U mnie w pracy pojawiła się lokalna telewizja. Widać lato to w Baltimore sezon ogórkowy.
Washington had a pretty red dot on his forehead and I forgot I was shooting on a red film.
Waszyngton miał na czole piękną czerwoną kropkę, a ja zapomniałam, że mam w aparacie czerwoną kliszę.
Whole Foods had introduced miniatures of its staple desserts, including my favorite, the fruit tart.
Whole Foods zaczął sprzedawać miniaturki swoich sztandarowych deserów, m.in. mojej ulubionej tarty owocowej.
On his way to work, Lee's buddy had an accident on his beloved motorcycle. He wasn't hurt but the bike got damaged. You can pretty easily tell which one is him.
Kumpel Lee miał w drodze do pracy wypadek na swoim ukochanym motocyklu. Jemu nic się nie stało, motocykl ucierpiał. Na zdjęciu chyba od razu widać o kim mowa.
Uwielbiam tytuły Twoich postów ;)
ReplyDeleteNa kliszach/analogach się nie znam, ale wg. mnie piorunującego wrażenia ta czerwona nie robi :)
pozdrawiam
Ten czerwony jakoś tak troche zabiera potencjalny urok zdjęcia. Uwielbiam tu zaglądać! pozdrawiam:)
ReplyDeleteSzału nie ma.
ReplyDeleteZgadzam się z komentarzem M-e-l-o-d-y. Pozdrawiam!
ReplyDeleteJak wyżej. ;) Zdjęcia się wydają strasznie ciemne. :/
ReplyDeletePonowię swoje pytanie: czy możesz polecić jakiś zakład w Krakowie, który nie jest zły, ale nie jest też bardzo drogi, a w którym to mogłabym wywołać film z aparatu? :)
Hehe widzę, że Twoja przygoda z redscale skończyła się podobnie do mojej, zużyłam jedną rolkę i miałam ochotę oddać dwie pozostałe;).
ReplyDeletePewnie nie pamiętasz moich zdjęć z tej kliszy, bo inaczej nie popełniłabyś błędu kupując ją ;).
mnie też nie przekonuje ten czerwony. Za to Twoje kadry owszem :)
ReplyDeleteFakt, nie zachwyca aż tak bardzo, ale zawsze to coś innego i chętnie wypróbowałabym taką kliszę w swoim analogu ;)
ReplyDeleteAnastazja
Przepraszam za zwłokę. Nie było nas trochę w Krakowie, a że nie lubimy targać ze sobą laptopa, ani tracić czasu w kawiarenkach internetowych, a nasze telefony to stare cegły, to odcięci byliśmy od świata.
ReplyDeleteDzięki za Wasze opinie!
Double N: Ja wywołuję i skanuję tutaj: http://www.finisz.com.pl/ i jeszcze mnie nie skrzywdzili.
Ula: Ale z tego co pamiętam to przy Twojej czerwonej kliszy nie zmieniłaś ustawień ISO, więc nie było wiadomo czemu te zdjęcia nie wyszły. Gdyby nie to, że UO wyprzedawał zapasy za grosze, to raczej bym się nie skusiła.
Anastazja: Podaj mi przez email swój adres, to Ci prześlę (mam nadzieję, że nie mieszkasz w Nowej Zelandii ;)
ja bym chciała spróbować z tą czerwoną..wydaje mi się, że zachody/wschody słońca i niektóre widoczki z gór mogłyby fajnie w tym wyglądać.
ReplyDelete