Thursday, November 11, 2010

Z drżącym nosem pies czytał telegram.

Thom left for a week. Pierun didn't take it very well. I tried to make it better and so we went on long walks and spent a lot of time playing around in the park. It reminded me how easy it is to make friends when you're walking a dog. It's such a huge conversation starter, which is especially valuable in Poland, where people tend to keep to themselves and are quite suspicious of each other.
Thom wyjechał na tydzień. Pierun był zdruzgotany. Próbowałam mu to wynagrodzić zabierając go na długie spacery i spędzając sporo czasu na zabawach w parku. Przypomniało mi się jak łatwo jest na spacerach z psem poznać nowych ludzi. Pies daje powód do rozmowy, co jest niezwykle cenne w Polsce, bo tutaj, w porównaniu ze Stanami, ludzie raczej od siebie stronią i są nieufni wobec siebie nawzajem.


Thom and I talked on Skype. It was right around Halloween and he had eyeball candies handy.
Rozmawiałam z Thomem na Skypie. To było w okolicach Halloween i Thom miał pod ręką cukierkowe gałki oczne.

Lucky day! I won some money playing a scratch-off, which got me instantly hooked.
Szczęśliwy dzień! Wygrałam 25 zł i niestety natychmiast uzależniłam się od zdrapek.

Mom returned to Kraków for a short visit and we headed to an American-style cupcake shop. We had carrot cake cupcakes which were two firsts for my mom - a first cupcake and a first carrot cake ever!
Mama wróciła z krótką wizytą do Krakowa i udałyśmy się do amerykańskiej piekarni Cupcake Corner. Kupiłyśmy cupcakes z ciasta marchwiowego i tym samym mama zaliczyła swoje pierwsze cupcakes i chyba pierwsze ciasto marchwiowe w życiu.

Some bizarre clouds appeared over Kraków.
Nad Krakowem pojawiły się kuriozalne chmury.

We've been taking advantage of free Sundays at the museums. That day we chose the Museum of Wyspiański (Polish 19-century's painter, playwright and poet who also designed some awesome furniture).
Wykorzystujemy fakt, że w niedzielę wejście do większości muzeów jest darmowe. Tego dnia wybraliśmy Muzeum Wyspiańskiego.

Handsome Wyspiański himself.
Przystojny pan Wyspiański.

I loved this throne chair.
Bardzo podoba mi się to krzesło-tron.

For All Saints' Day we went to my hometown. It is a tradition to visit family graves that day and light candles on each one of them.
Pierwszego listopada pojechaliśmy na cmentarz w Gliwicach.

At this spot people light candles for those whose graves they won't be able to visit.

As we were visiting my aunt's grave, Lee spotted a sad looking dark grave nobody visited and wanted to light a candle on it. Mom and I looked closely and discovered that it was a grave for somebody who hadn't died yet, complete with the name, and the date of birth, missing only the date of death. We laughed and argued if it was simply precautious or straight up creepy.
Kiedy odwiedzaliśmy grób mojej cioci, Lee spostrzegł smutny, ciemny grób, którego najwyraźniej nikt nie odwiedził i chciał zapalić na nim znicz. Przyjrzałyśmy się z mamą i okazało się, że to grób kogoś, kto jeszcze nie umarł. Było na nim imię i nazwisko, data urodzenia, brakowało jedynie daty śmierci. Uśmialiśmy się i reszta popołudnia minęła nam na sprzeczaniu się o to, czy jest to zwyczajna zapobiegliwość, czy budzące grozę dziwactwo.

The family showed up for the usual after-cementary grub.
Rodzina przybyła na zwyczajową pocmentarną wyżerkę.

10 comments:

  1. Oh how Lucy and Daisy wish you were here to take care of them. We are getting ready to board them at the vet for 4 days for Thanksgiving. I've been having nightmares for days already. Maybe I should put your pictures in their "condos" and they'll harken back to the carefree days of old...

    ReplyDelete
  2. Dla mnie to jest dość dziwne, nie chciałabym widzieć swojego grobu za życia :P

    ReplyDelete
  3. Kristin: It seems like you're having the kids-going-to-a-summer-camp anxiety :-) They'll be fine and will appreciate you so much more when you're back. We should do a video chat on or around Thanksgiving! Oh, how much I wish we could be there with you guys!!!

    Anonim: Też uważam, że to dziwne. Ja pewnie cały czas myślałabym, że grób tylko przebiera nóżkami: 'No pośpiesz się!' ;-)

    ReplyDelete
  4. Piechopies jest przecudowny. Bardzo tesknie do posiadania psa...
    Pozatym ciekawe ze zrobilas zdjecie temu obrazowi z mala dziewczynka.
    Fotokopia wisiala u mnie w domu, w przedpokoju- zdaje mi sie ze to moja babcia kupila. Za mlodu myslalam ze to byl moj portret i nikt nie wyprowadzil mnie z bledu ;-)

    ReplyDelete
  5. Wiem, że kobiet się o wiek nie pyta, ale ile masz lat? :-D A Lee? :-P I już na stałe jesteście w Polsce? ;-) W ogóle chciałabym posiadać chociaż połowę Twoich umiejętności językowych :-P

    ReplyDelete
  6. Marta: Ja też. Napewno kiedy/jeśli gdzieś osiądziemy na stałe to pies nam się przydarzy. I jeśli masz na myśli Helenkę z rozdziawioną buzią, to ja też ten obraz pamiętam z dzieciństwa. Haha, chyba to był standardowy obrazek w polskich domach :-)
    A, znalazłam genialne podkasty do hiszpańskiego, wyślę linka via email!

    Anonim: E tam, ja się swojego wieku nie wstydzę :-) Mam 30 lat, a Lee 29. Jesteśmy w Krakowie na rok, Lee chce w przyszłym roku kontynuować naukę w Stanach. Dziekuję, domyślam się, że mówimy o angielskim? Ja mam wrażenie, że moje umiejętności podupadają, zaczyna brakować mi słów :-(

    ReplyDelete
  7. Wspaniałe jest to co Cię spotkało w życiu ;-) Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  8. What great photos of Pierun! He did look a little sad about my absence, didn't he. --- Thom

    ReplyDelete
  9. Moi dziadkowie też wybudowali sobie grób za życia(tak na wszelki wypadek i żeby nie narażać dzieci na niepotrzebne koszta), jakieś 3 lata temu. Każdego, kogo uda im się namówić, ciągnął na cmentarz w celu pokazania 'nowego mieszkania'.

    ReplyDelete
    Replies
    1. btw... chyba już zauważyłaś, że czytam (bloga) od początku :D

      Delete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?