Today I'm posting the rest of the pictures from the test roll spit out by the Beirette.
Since recently, my cousin and her boyfriend have their own place, so a few weeks ago we made a trip to Świętochłowice. It's a typical Upper Silesian town with strong mining and steelworks traditions, although the coal mines have been out of commission for a while.
Walking through the town drunk late at night, we were quite charmed. I bet that Lee, who easily falls in love with places, was already considering moving there. In the morning though, some of the magic was missing. I think we'll be staying in Kraków for now.
Dzisiaj reszta zdjęć z testowej rolki wyplutej przez Beretkę.
Moja kuzynka i jej chłopak od niedawna mają własne mieszkanko, więc kilka tygodni temu odwiedziliśmy Świętochłowice. To typowe miasto Górnego Śląska, z silnymi tradycjami górniczymi i hutniczymi, choć kopalnie już dziś nie funkcjonują.
Przechodząc w stanie upojenia przez miasto późnym wieczorem, byliśmy oczarowani, a kochliwy Lee już pewnie rozważał przeprowadzkę. Rano Świętochłowice wyglądały trochę mniej magicznie, więc na razie zostajemy w Krakowie.
"Caution. A good dog."
"Wszyscy uczestniczymy w upiększaniu naszego miasta."
The mural says: "We all participate in beautifying our town."
I had a good laugh seeing this picture. Lee looks like he's sniffing glue! And he's actually, excuse my words, blowing his nose.
Uśmiałam się widząc to zdjęcie, bo Lee wygląda tutaj jakby wąchał klej. A w rzeczywistości, proszę mi wybaczyć, wyciera nos.
I think this train shot is my favorite picture from the Beirette.
A to zdjęcie z pociągu jest chyba moim ulubionym z Beretki.
Stay tuned, next time an incredible sweet discovery we made in Świętochłowice!
W następnym odcinku niesamowite słodkie odkrycie, którego dokonaliśmy w Świętochłowicach!
Kochana! Swietne zdjecia. Beretka jest cudowna!!
ReplyDeleteZdjecie zielonej peruki, koszy na smieci w bramie, odpadajacego tynki i pociagowe-WOW!
Karm Beretke czesciej! I zabieraj ja na wojaze!
pragnę wyrazić dezaprobatę wobec tematyki kolejnego odcinka;-) rzeczywiście świętochłowice wieczorem były bardziej malownicze:)
ReplyDeletemozna poprosic o jakas fotke autorki bloga :) i jeszcze troche bezposrednie pytanie: ile macie lat Gosiu i Lee?
ReplyDeleteAnia
Marta: Dzieki! Mysle, ze ze wzgledu na swoje gabaryty Beretka jeszcze sie najezdzi :)
ReplyDeleteRenia: Hehe, wiem, ze nie mozesz sie doczekac! ;)
Ania: Jesli przejrzysz archiwa bloga, to napewno gdzies mnie znajdziesz. Malo jest moich zdjec, bo ten blog to nasze zycie widziane moim okiem, ktore przewaznie tkwi po drugiej stronie obiektywu.
Przez kilka miesiecy w roku jestesmy rownolatkami i akurat to ten czas. Mamy po 30 lat.
Jeszcze pamiętam czasy, kiedy był tam dworzec :)
ReplyDeleteA budynek, który znajduje się tuż przy peronie, nie jestem pewna, ale był to chyba stary urząd miasta (teraz zamieszkały), w każdym razie jest on dla mnie 'perełką'. piękny!
Czekam na Wasze słodkie odkrycie :)
Chciałabym napisać, że piękne miejsce, ale szczerze tego nie potrafię zrobić ;).
ReplyDeleteCzekam na słodkie odkrycie ! Może to osłodzi to miasto.
Maddie: Hmm! Budynek przy dworcu? Nawet nie zwrocilam uwagi. Czyli musze wrocic ;)
ReplyDeleteHolga: Juz sie ciesze na ten nastepny post, wrzuce jak tylko wroce z obczyzny.
Powiem szczerze, że gdybym miała mieć mieszkanko w Świętochłowicach, to jak najszybciej bym je sprzedała i wybrała bycie bezdomnym + jakąś dłuższą podróż ;))).
ReplyDeletePS. Natomiast nie miałam nic przeciwko, żeby pojechać tam chociażby jutro i zrobić pare zdjęć:).
ReplyDeleteNie powiem, ze nie rozumiem. Sama juz tak kiedys zrobilam. Ale z drugiej strony doskonale rozumiem potrzebe 'ustatkowania sie', nawet jesli miejsce nie jest wymarzone. Mysle, ze mozna ciekawie zyc w malym, brzydkim miescie, tak samo jak mozna nieciekawie zyc w wielkim miescie z bogata oferta kulturowa i zupelnie z niej nie korzystac ani nie doceniac samego miasta.
ReplyDeletewszystko zalezy od tego czy ma sie prace i gdzie ja sie ma, tam wiele ludzi mieszka bo ma dobrze platna prace na kopalni, gdzie indziej mieliby o wiele mniej pieniedzy, a tak moga sobie pojechac w jakies ladniejsze miejsce na wakacje w ktorym na pewno nie mogliby mieszkac
ReplyDelete"Mysle, ze mozna ciekawie zyc w malym, brzydkim miescie, tak samo jak mozna nieciekawie zyc w wielkim miescie z bogata oferta kulturowa i zupelnie z niej nie korzystac ani nie doceniac samego miasta."
ReplyDeleteZdecydowanie masz racje, ale ja wiem, że w takim mieście nie mogłabym mieszkać.
te miasta mają swój klimat..ja już od 3 lat przeprowadzam się do Gliwic..miasto, które odpowiada wszystkim moim potrzebom i sprawia wrażenie lokalnego..ech... w tym roku już tak na serio, że wywiozłam tam sporo swoich rzeczy. Pytanie tylko, czy kiedyś się odważę? :(
ReplyDeleteAnonim: Zgadza się. Chociaż z tego co wiem, to w Świętochłowicach nie ma już czynnych kopalni. To o czym piszesz to zdecydowanie kwestia priorytetów. Ja osobiście wolałabym mieć gorzej płatną pracę w miejscu, od którego nie musiałabym uciekać w wakacje, chociaż do jakiegoś stopnia rozumiem ludzi, którzy tak żyją.
ReplyDeleteUla: Ja chyba też nie. Ale z kolei potrafię sobie wyobrazić życie z dala od cywilizacji. Wszystko albo nic :)
KaCy: Oj! Do Gliwic? Dlaczego?!? A gdzie teraz mieszkasz?
To jak ja, z dala od cywilizacji też by mi odpowiadalo;))
ReplyDeletew Warszawie :X
ReplyDelete