For four days spent in Baltimore, I bitched and whined about my Canon forgotten at home (like Kevin). Good luck taking pictures of wiggly babies, bouncy 3 year olds, and dogs with ADHD with an analog! Indoors! Opium for them, valium for me! Make it a double! So at the next getaway (Vermont will soon debut on the blog), I did not even take the Canon out of the bag. Makes sense, right? |
Przez cztery dni w Baltimore złorzeczyłam i psioczyłam, bo strasznie mi brakowało zapomnianego w domu (jak Kevin) Canona.
Powodzenia w fotografowaniu analogiem wijących się niemowlaków, żwawych trzylatków i psów z ADHD! I to we wnętrzach! Opium dla nich, valium dla mnie! Podwójne!
No to podczas kolejnego wyjazdu (Vermont wkrótce zadebiutuje na blogu) Canona nawet nie wyjęłam z torby. Logiczne.
|
The beautiful Penn Station building. Its top three floors will in the future become a hotel. In the past, I had slept in a B&B in an old train car or in lodgings in a treetop. A hotel at a train station? Why not! | Piękny budynek dworca Penn Station, którego trzy najwyższe piętra mają kiedyś mieścić hotel. Zdarzyło mi się spać w pensjonacie w starym wagonie kolejowym, czy w kwaterze na drzewie. Hotel na dworcu? Czemu nie. |
All Michelle's pets have British names. Here's Charlie. | Wszystkie zwierzęta Michelle mają brytyjskie imiona. Tutaj Charlie. |
And here's Dudley. Gus waited our visit out under a blanket. | A tutaj Dudley. Gus przeczekał naszą wizytą pod kołdrą. |
Michelle's neighborhood, Roland Park, was the first planned suburb in Northern America. | Roland Park, gdzie mieszka Michelle, było pierwszym zaplanowanym przedmieściem w Północnej Ameryce. |
This 19th century church has been converted into a house. Your own bell in your own tower? A dream! | Ten XIX-wieczny kościół przerobiony został na dom. Własny dzwon na własnej wieży? Marzenie! |
This mural is a part of the Baltimore Love Project. | Ten mural jest częścią Projektu Baltimore Love. |
Glenn and Michael's new apartment.
|
Nowe mieszkanie Glenna i Michaela.
|
A view of working boats.
|
Widok na łodzie pracujące.
|
And a view of retired ones. Plus an ill-fated old power plant adapted into shop/restaurant/office space, where almost every business is doomed to go, well, out of business. | I na łodzie emerytowane. Plus pechowa stara elektrownia przerobiona na sklepy, restauracje i biura, w której bankrutują wszystkie biznesy. |
Ten co tak zęby szczerzy wygląda nieco groźnie ;)
ReplyDeleteA to wyjątkowo uległy chłopak. Już Little Man jest groźniejszy :)
Delete