Friday, July 13, 2012

The Sad, Sad Tale of Chickenfoot.


Dziś kolejne zdjęcia krakowskie. Te czarno-białe smutne klimaty oddają nasz aktualny nastrój. Egipskie linie lotnicze zgubiły nasz bagaż i po 30. godzinach nadal nic nie wiadomo. Dopadła nas chyba lekka depresja, bo prawie zupełnie przespaliśmy nasz pierwszy dzień w Etiopii...



13 comments:

  1. współczesny PRL w pełnym wydaniu ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Haha. Chciałabym mieć taką tabliczkę w domu względnie w mieszkaniu ;)

      Delete
  2. dwa ostatnie zdjęcia niesamowicie mi się podobają razem :)
    Trzymam kciuki za znalezienie bagażu. I znalezienie pysznego, etiopskiego jedzenia :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki. Pentaxowi znowu zaczęło coś odbijać, ale pan doktor z serwisu powiedział, że żadnych choróbsk nie widzi, musiały to być chwilowe fochy.
      Kciuki się przydadzą. Pyszne jedzenie znalezione, przepowiadam, że od jego nadmiaru eksploduję...

      Delete
  3. Portrety na zamówienie - mistrz :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Chichotaliśmy na ich widok przy okazji każdej wizyty u weterynarza :)

      Delete
  4. o nieeee!!! zgubienie przez linie lotnicze bagażu to mój częsty senny koszmar. raz mi wysłali do australii :x odesłali po 2 tygodniach.. trzymam kciuki za Wasze bagaże :(

    ReplyDelete
    Replies
    1. No nie mów tak nawet! Dwa tygodnie? Rany.
      My po ponad 3 dniach nadal nie mamy ŻADNEJ informacji. Zaczyna to kiepsko wyglądać :(

      Delete
  5. Zauważam pewne zboczenie do fotografowania martwych ptaków:) Zdjęcie świetne- trzymam kciuki za znalezienie bagażu:)
    Wiktoria

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wiktoria, nawet nie masz pojęcia. Na blogu pojawia się tylko ułamek :)

      Delete
  6. Dachy mają paskudny charakter :P

    ReplyDelete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?