As you know, we spent a few days in South Carolina, at Jeff's house (who's Lee's brother). The family got there early, so we had a full day before the wedding for happy bumming around.
Jak już wiecie spędzilismy kilka dni w Południowej Karolinie, w domu Jeffa (brata Lee). Rodzina zjechała się wcześniej, więc mieliśmy cały dzień przed weselem na szczęśliwe nicnierobienie.
We arrived late, and everyone was already tipsy. Soon more drinks and hot peppers hit the table. Here Lee's oldest brother Dave gives it a try.
Dojechaliśmy późnym wieczorem i wszyscy byli już w dobrych humorach. Wkrótce na stole pojawiło się więcej drinków i ostre papryki. Powyżej próbuje ich najstarszy brat Lee, Dave.
The next day begun with coffee. We enjoyed it outside.
Następny dzień rozpoczął się kawą przed domem.
Jeff and Dave's mom, and the bride-to-be Cindy.
Mama Jeffa i Dave'a oraz przyszła panna młoda, Cindy.
Mój śmiertelny wróg, Pickles. Pickles ma w życiu dwie pasje: jedzenie fistaszków i dziobanie mojej osoby.
Cindy i Jeff zbudowali niedawno kurnik.
An abandoned dog toy found by the chicken coop. It looks just like a dead body in the woods, doesn't it?
Psia zabawka porzucona przy kurniku. Czy nie uważacie, że wygląda całkiem jak zwłoki w lesie?
Żólwia kąpiel.
Emma, Dave i Connor.
Nie znoszę prasowania. Przekupiłam Lee kanapką, żeby wyprasował przy okazji również moją sukienkę.
Damon był mistrzem grilla.
Nie zapomniał o pescowegetarianach. Nasze warzywne burgery są na górnej kratce.
Tequila is the family drink of choice. There are a few strategically placed tequila bells around the family compound, and if you ring one, you better have a bottle ready for the family that will come running!
Tequila jest ulubionym alhoholem w rodzinie. W gospodarstwie jest kilka strategicznie rozmieszczonych dzwonów i jeśli uderzysz w jeden z nich, lepiej żebyś miał butelkę tequili dla rodziny, która się niezwłocznie pojawi!
*sigh*
ReplyDeleteA) I LOVE Dave's new haircut.
ReplyDeleteB) Bird??
C) I am still laughing at all that is written on Mike's face as he catches Lee ironing your dress. I know how that one ends!
Lee z żelazkiem + mina jego taty + komentarz = mój wybuch śmiechu :)
ReplyDeleteMam bardzo złe wspomnienia z tequilą, więc cieszę się,że u mnie w domu preferuje się whisky ;D
Hey Cousins! Miss you guys! I think everybody loves Dave's new look. I hope we can see you all via skype on Thanksgiving!!!
ReplyDeleteMaddie: Cieszę się, że to zdjęcie jest zabawne nie tylko dla tych, którzy znają Popsa! Chyba wszyscy mamy złe wspomnienia z jakimś alkoholem... U mnie zakazana jest Peppermintka. Od czasu pewnej licealnej wycieczki nie mogę na nią patrzeć. Co z kolei przypomniało mi wydarzenia sprzed dwóch lat, kiedy razem z moimi rodzicami wpadliśmy na pomysł (pomogły niedzielne krwawe mary ;-)), żeby każdy zrobił coś czego nie lubi, oczywiście uwiecznione na zdjęciach. Ja dostałam właśnie kieliszeczek peppermintki. Fuj. (Mama dostała kapary, Tato tytoń do plucia, a Lee musiał wejść w politycznie niepoprawny charakter)
Fajna rodzina! Podobaja mi sie rowniez liczne zwierzaki- kury, indyk, psy, papuga zolw- lubie ludzi otwartych na zwierzeta (hmm...ciekawostka sama w chwili obecnej nie posiadam zadnego przybytku).
ReplyDeleteJak zwykle pięknie przedstawiona rodzinna historyjka :) No i sama rodzinka naprawdę fajowa i miło ,że w domu tyle zwierzątek :)
ReplyDeleteSłuchaj jeśli mogę zapytać(jeśli nie to mnie ochrzań ;) ) jak poznaliście się z Lee i jak trafiłaś do Stanów?
pzdr
M.
Marta: A na zdjęciach nie ma nawet wszystkich zwierzaków! Powinnam wspomnieć, że większość z nich została uratowana z nieciekawych okoliczności, nie są 'widzi-mi-siami'.
ReplyDeleteM.: Dziękuję :-) Jasne, że możesz zapytać, to żadna tajemnica. Wyjechałam do Stanów w programie Work & Travel, miało być tylko na wakacje ale się zasiedziałam... A z Lee poznaliśmy się w barze, mieszkaliśmy w sąsiadujących ze sobą dzielnicach Baltimore.