Is there a better way to start your day than by having made from scratch biscuits with a great family? If there is, we are still to find it*.
On the way through very cloudy Missouri Lee suddenly decided that the day was right to look for luck in a casino, and so we stopped in Boonville. After multiple ups and downs, we broke even.
Today we surpassed 1000 miles! We're spending the night at a rest area on the Missouri - Iowa border.
Czy mozna lepiej zaczac dzien niz jedzac domowego wypieku buleczki w otoczeniu wspanialej rodziny? Jesli tak, to my jeszcze o tym nie wiemy.
W drodze przez bardzo chmurne Missouri Lee niespodziewanie zadecydowal, ze dzien jest odpowiedni na szukanie szczescia w kasynie, wiec zatrzymalismy sie w Boonville. Po dlugich wzlotach i upadkach wyszlismy na zero.
Dzisiaj nasz licznik wybil 1000 mil (1610 kilometrow)! Noc spedzamy w przydroznym miejscu wypoczynku na granicy Missouri i Iowa.
* Jessie and Carl, once again, thank you, thank you, thank you!
Hej! Juz uwielbiam Twojego bloga:)Ustawilam sobie go jako strone startowa zeby zawsze byc na bierzaco w postepach Waszej podrozy. Gosia, moze bedzie z tego jakas ksiazka?
ReplyDeletePozdrowienia:-*
Renata i Mis
I wish LI could have been on your way! Could have gotten some beach time before being land locked!
ReplyDeleteThis is great. Thanks for keeping us updated is such a wonderful way. Please keep 'em coming!
Renatka: Dziekuje i pozdrowienia dla Misia :-)
ReplyDeleteDonnie: Thanks, looking forward to seeing you guys in NY!
We look forward to it!
ReplyDeleteAwwww, Jessie and Carl! Good peeps. Travel well, cuzzes. Asheville loves you. -Kristin and Nate.
ReplyDelete