Thursday, November 12, 2015

The snotgreen sea.



Broniłam się przed mówieniem w domu wyłącznie po polsku bo Lee w wersji polskiej jest trochę jak przerośnięty trzylatek. Miało być na stałe, rozmyło się o dwóch tygodniach, ale gadamy już o kolejnym podejściu. Tym razem już nie protestuję. Dla takich tekstów wytrzymam nawet z trzylatkiem. Ba, z całym przedszkolem!


Lee łypie krytycznie na rozmiar małej pizzy: ‘Pizza-niemowlę.’

‘Klucze! Gdzie oni są?’

Lee rozmawia przez telefon z teściową: ‘Tak. Gotuję śniadanie. Co? Tacos z jajeczkami.’

Lee roztacza wizje mieszkania w Warszawie: ‘I mógłbym zostać obywatelkiem!’

‘Jestem gwiazdem.’

O wiewiórkach buszujących w tyłach domu: ‘Oni tam są!’

O jeżynach: ‘Czarnecki.’

Oswajamy nową kuchnię. Lee wchodzi do pokoju wymachując suszarką do naczyń i pyta: ‘Używać to czy ścierę?’

Mijamy jabłonkę. Lee: ‘Ładne jabułki!’

O stroju kąpielowym: ‘Mundur morze.’

Na podłodze leży chusteczka poplamiona kawą. Lee: ‘Sprzątałaś dupą?’

Lee o wyższości grilla na gaz nad grillem na węgiel drzewny: ‘Grill gazowany, jedna sekunda i jesteś gotowa.’


6 comments:

  1. Uśmiałam się jak norka! Chociaż... bardzo to podobne do mojego hiszpańskiego. Ale myślę sobie, że Hiszpanie i tak zrozumieją, a przynajmniej będzie śmiesznie :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pewnie! Mnie też się zdarzają wpadki! Kilka dni temu wysłałam mejla do całej firmy z wielkim bykiem w tytule. Oh well...

      Delete
  2. bedzie szansa aby Lee został obywatlekiem? :D planujecie WAW, czy to tylko luźne rozmowy ?

    W mojej pracy jest wielu obcokrajowców, dużo uczy sie polskiego, niektórzy sa odważni i się nim porozumiewają (inni tylko słuchają). Perełka z dziś. Oddaje francuzowi flamastry, on aby upewnić się, że o żadnym nie zapomniałam, pyta "Wszyscy wrócili?" :d

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie planujemy, ale Lee coś przebąkuje, że ambasadorem USA mógłby ewentualnie zostać ;)

      Boskie! Klucze, wiewiórki, flamastry, wszyscy zasługują na szacunek!

      Delete

Tyler: Can I ask your name?
Ally: Anonymous.
Tyler: Anonymous? Is that Greek?